Film fajny, Gra aktorska mega - w pewnych momentach.
Sama fabuła - raczej nudna. Może dlatego, że dla mnie gościu który podczas operacji
dosłownie wychodzi z siebie i patrzy co sie dzieje jest raczej durnym pomysłem. Kilka dobrych
pomysłów i zakonczenie extra - szczerze sie nie spodziewałam. ;)
Daje 8 bo film sam w sobie dobry, produkcja, kamera, aktorzy - ogólnie spoko. Tylko ta fabuła
mnie po prostu zabiła.
Według mnie scenariusz i fabuła są najmocniejszą stroną tego filmu. Nie jest bowiem ona przewidywalna, a jednocześnie miejscami potrafi zaskoczyć. W ciekawy sposób przedstawiono rozwiązanie całej intrygi poprzez wykorzystanie techniki "out of body ...". Mogę mieć jedynie zastrzeżenia do bardzo wolnego tempa akcji, miejscami było to trochę męczące i moim zdaniem reżyser mógł czasami podkręcić tempo. Gra aktorska akurat mnie nie powaliła. Jedynie Lena Olin bardzo dobrze zagrała i w porządku też wypadł Terrence Howard. Reszta obsady nieźle choć bez fajerwerków. Irytowała jedynie mnie trochę Alba ale może to tylko wynikało z jej roli. Na plus także przyjemna praca kamery i dobrze komponująca się z obrazem lekka ścieżka dźwiękowa. Podsumowując, uważam że "Przebudzenie" to całkiem udany obraz, a jedynym mankamentem jest tempo filmu. Do momentu, w którym cała mistyfikacja się wyjaśnia ocena 6/10 ale reszta to już mocne 8. Ogólnie więc ode mnie zasłużone 7/10 :)
Solidna wypowiedź. Chyba obejrzę kolejny raz patrząc pod kątem twojej oceny ;) Dzięki ;)