No nareszcie ktoś zahaczył o dobry motyw , to raz ! Że Dar by się jak p o jeb any ..dwa nie przeżył by bólu wbijanego skalpela nie mówiąc o cięciu piłą klatki piersiowej ..szok uderzenie krwi do mózgu i taki restart mózgu taki wstrząs że nawet jak by to przeżył gdyby go nawet odratowali z tym przeszczepem to był by już tylko warzywem srającym pod siebie :] ... po za tym film fajny ciekawy pomysł z dobra fabułą, za j eb is ta rola Alby która po mistrzowsku zagrała złą s z m a t ę z resztą mi sie wydaje że taka właśnie na prawdę jest pod powłoką słodkiej Jessici Alby kryje się wyrachowana cyniczna....wszystko fajnie pięknie gdyby nie fakt że główny bohater umarł by już po pierwszym wbiciu skalpela.

zdarzają się wybudzenia z narkozy podczas operacji, rzadko co prawda, ale naprawdę się zdarzają - i ludzie jakoś to przeżywają

p.s. JessiKi

Dzieciństwo przeleżałem w szpitalach miałem brzuch rozcięty ..więc wiem o czym mówię nawet sam sobie morfinę dozowałem automatem i to i tak nie pomagało to był taki ból że każda minuta ..sekunda zdawał mi się potwornie rozciągniętą męczarnią ...agonią , ból nie do opisania - nic tak nie boli jak nadszarpywana struktura mięśni własnego ciała - że się zdarzają to wiem jak sam napisałeś bardzo rzadko ale jednak ..tyle że ja nie słyszałem o przypadkach ludzi którzy to przeżyli i dalej by sobie normalnie wiedli beztroskie życie ... Jessiki czy Jessici jeden pies ...

współczuję,
niemniej jednak na twoim przykładzie też widać, że nie wszyscy zamieniają się w warzywa

Sęk w tym że ja przespałem swoje i obudziłem się już na sali lub jak pawiowałem już poza blokiem oper. jak mnie wieźli xD na sale ..morfinę sobie dozowałem z automatu na sali po operacji ! ;) a to wszystko był ból i efekt już z szytej rany nie wyobrażam sobie bólu rany permanentnie otwartej jak nic .zesrał by się na różowo a potem mózg zamienił by mu sie w wyrolowane warzywo :] ...pozdrawiam spragnionego wilka ;]

Jeśli chodzi o narkozę to ona nie znieczula pacjenta. Jeśli masz operację to także wszystko czujesz. Oczywiście potem tego nie pamiętasz na tym to polega. Potocznie nazywane jest to znieczuleniem ogólnym ale nie ma to nic wspólnego ze znieczuleniem jakie dostajemy np. podczas wyrywania zęba.
wiem to z pewnego źródła. film zaskakujący.
Pozdrawiam.
ps
a i nie wydaje mi sie żeby pacjent został źle znieczulony. chyba nie było to powiedziane w filmie . Właśnie wydaje mi się ze chodzi o pokazanie prawdy. Na wojnie czasami przesłuchiwano ludzi pod narkozą.

A nie jest przypadkiem tak ..że podają ci substancję płynną dożylnie która "Znieczula" czytaj ogłupia blokuje , receptory neuronowe powodując miejscową w tym wypadku krążącą po całym ciele więc pełną "martwice" czuciową - substancję odcinającą cię od odczuwania bólu - a narkoza w postaci wdychanego lotnego gazu wprowadza tylko w sen ..gdybym miał to czuć ...obudził bym się momentalnie....:/ mam dwa na cięcia od splotu do pępka i podłużne cięcie od splotu do prawego boku przy wystającej kości miednicznej ....z prawej strony. Pamiętam jak mi podawali do wenflonu jakieś gówno walczyłem z tym ale z minuty na minute czułem obezwładniającą lekkość i omdlewanie aż oczy mi skoczyły do góry i uciekły w głąb czaszki ...ostatnie co zobaczyłem to wstrzykującego płyn przez prowadnice anestezjologa i wielkie światła nad stołem a potem była już tylko ciemność gdy się obudziłem wszystko mnie bolało i rwało w tych okolicach no i miałem serduszko różowym flamastrem narysowane na przedramieniu i ...szminkę koło okolic łonowych xP ^^

Hehe. Ja tak słyszałem od lekarzy a mam z nimi styczność przez całe swoje życie. Podobno nawet jak robią operacje na otwartej czaszce to ludzie czasami coś gadają :P Ale nie widziałem tego na własne oczy. Nie dam sobie ręki uciąć. Chyba jednak jest to tylko wprowadzenie umysłu w kompletną dezorientację.
Ale sam lekarzem nie jestem.
co do szminki to nawet zabawne xDD

Pewnie jakaś piguła sobie użyła (Szkoda że nic nie zapamiętałem z tego ) xP - nie takie rzeczy lekarze robią z pacjentami pod narkozą ;) Też co nie co wiem bo też miałem mam z nimi styczność ;P

A czy to nie jest przypadkiem tak, że w trakcie operacji przeprowadzanej na otwartej czaszce pacjent jest wybudzany w celu sprawdzania jego reakcji (czyt. czy wszystko z nim ok) właśnie poprzez podtrzymywanie rozmowy z pacjentem? Chyba nieco zniekształcone są te Twoje opowieści od lekarzy...