Trzymający w napięciu, zaskakujący, ciekawy i wciągający. Wart obejrzenia!
Cytat z filmu: ‘Ludzie umierają. Wydaje się, że mamy wpływ na to gdzie i kiedy lub jak to się dzieje, ale nie mamy. Gdy nadchodzi koniec to koniec i nikt nic na to nie poradzi’
Temat rzeczywiście ciekawy, ale zmarnowany. Jak dla mnie niektóre sceny które miały być groźne lub poważne, wydały sie poprostu komiczne. Pozatym przeszczep serca na który wchodzi sobie kto chce, a do tego wykonany przez dwóch chirurgów i anastezjologa...zgrozo!
Film jest dobry i bardzo ciekawy do momentu kiedy jego matka postanawia oddać mu serce. Wtedy są glupie sceny jak on z nią rozmawia i widzi swoje dzieciństwo. Do tego momentu film miał u mnie 7/10, ale jak doszły sceny rozmowy z matką to pomyślałem "jakie to tanie słabe chwyty stosują" i ocena automatycznie spadła na 5/10
Btw. Alba jest taka śliczna:)
Uwaga, spoilery.
W sumie podobnego jestem zdania. Pomijając fakt, że całkowity paraliż jest niemożliwy (ktoś zapomniał o istnieniu nerwobóli, które w przypadku niepełnego uśpienia pacjenta wystąpiłyby w trakcie otwierania klatki piersiowej), film stał się głupawy już od momentu wyjścia z ciała. OOBE nawet jeśli jest prawdziwe, to przecież nie jest możliwe, by "duch" zaczął sobie spacerować po szpitalu i przenosić informacje do mózgu znajdującego się w ciele za ścianą.
Spisek Alby był widoczny już od samego początku. Dziewczyna nie potrafiła ukryć przed widzami swoich złych zamiarów. Jedyne pytanie, jakie nasuwało się w trakcie seansu to było "dlaczego ona to robi?".
Dalej - serce przed przeszczepem jest dokładnie badane - nikt nie będzie kroił pacjenta przed sprawdzeniem, czy się go nie uśmierci. Wina lekarzy była oczywista - co oni mogli zyskać? Po pojawieniu się matki w urojeniach chłopaka film stał się idiotyczny.
Stawiam 7/10, bo w sumie film ciekawy. Realizacja dobra, działania chirurga nieprzewidywalne, nieoczekiwany zwrot akcji (zwykle ukazując film na początku pokazuje się jego zakończenie. Byłem pewny, że koleś na bank nie wstanie).
Ocena podobna, mógł skończyć się 20 minut wczesniej, dziwne że Alba z Haydenem nie irytuja tak bardzo jak spodziewałem się
wydaje mi się też że raczej tej jego matce nie uszłoby na sucho zabicie męża. W końcu chyba by się zorientowali że miał ranę od pogrzebacza . Takie to było naciągane z lekka.