Jak to ładnie napisali w pewnej anty-recenzji:
"leżysz, wiesz że dzieje się źle ale nic nie możesz zrobić, zupełnie jak w polskiej służbie zdrowia" ;)
Oprócz wątku świadomej narkozy (swoją drogą dopiero po tym filmie dowiedziałem się, że coś takiego się zdarza) nie poruszonego chyba jeszcze w żadnym filmie, "Przebudzenie" nie prezentuje nic godnego poświęcenia 84 minut.
Za własności informacyjne, przynajmniej w moim przypadku 3/10