SPOILERY
Nie widzę związku kwestii tego że on oczuwał ból, z całą fabuła filmu. Ok - słyszal ludzi, ale potem ni z tego ni z owego opuścił swoje ciało... Ten wątek z tym że odczuwa nagle odszedł w niepamięć.
Sprawa Jessici Alby byla dla mnie jasna właściwie od początku. Najpierw doszłam do wniosku że żadna normalna kobieta nie tolerowałaby czegoś takiego jak ukrywanie jej przed własną matką faceta, potem - gdy wzięli ślub - stwierdziłam że laska nieźle się ustawi jeśli zostanie wdową, a później bardzo podejrzane dla mnie było to jaka jest słodka dla teściowej, wręcz nienaturalnie. Poza tym w filmach przeważnie nie ma wątków bez przyczyny, więc dziwny wydał mi się sam fakt że ona i teściowa się nie lubią - to musiało mieć jakieś drugie dno.
Ogólnie film taki sobie, nie kiepski ani nie powalający na kolana. 6/10.
Wg mnie on opuścił swoje ciało mentalnie. Starał się nie myśleć o bólu, za to próbował myślami wrócić do sytuacji które mogły już wcześniej uświadomić go, że jest przeciwko niemu spisek. I zostało to pokazane w ten sposób, że obserwuje owe sytuacje z boku, w charakterze widza.
Co do Sam .. to, w jaki sposób podchodzimy do poszczególnych sytuacji które opisałaś wg mnie zależy od naszego nastawienia i pewnych założeń które przyjmujemy podczas filmu. Ja założyłem i szczerze wierzyłem, że ona naprawdę bardzo mocno go kocha. Dlatego np była w stanie tolerować ukrywanie przed matką ( w filmie mamy już ten moment kiedy stanowczo buntuje się i wymaga aby Clay powiedział matce prawde ). To, że była słodka dla teściowej .. to było w momencie operacji Claya, kiedy jego matka była roztrzęsiona i pełna obaw, może Sam chciała pomóc jej w tym trudnym momencie a przy okazji przekonać do siebie. Stąd te uściski i czułe słowa. Fakt, że się wcześniej nie lubiły .. nigdzie w filmie nie było powiedziane, że one się nie lubią, przecież Sam cały czas pracowała u matki Claya. Wg mnie problem polegał na tym, że matka chciała żonę dla syna z wyższych sfer, bogatszą itp.
Film dla 13-letnich dziewczynek lubiących komedie romantyczne a więc niewiele wymagających od fabuły.
Głupotą scenariusza była też sprawa chirurgów, oczywiste, ze każdy wybrałby do ratowania swojego życia najwybitniejszego chirurga a nie tego, z którym się przyjazni. Gdyby zresztą Jack(ten czarny chirurg) był prawdziwym przyjacielem, to powiedziałby Clayowi "nieważne, że się przyjaznimy, ważne, żeby operował cię najlepszy chirurg" i Clay powinien o tym wiedziec, no chyba, że zakładamy, ze był naiwnym półgłówkiem, ale tak go nie przedstawiono.
Wadą fabuły było też to, że nie nastąpiła konfrontacja, na to liczyliśmy najbardziej, ze osłupiali wrogowie dowiedzą się o jego świadomosci całego spisku a tu bęc, wątek porzucono.
Głupotki dla niewymagających widzów.5/10
Masz rację, mniej więcej o to mi chodziło, że ten fakt że odczuwał i słyszał później po prostu odszedł w zapomnienie. Ok, opuścił ciało, ale w sumie po co? Po co był ten motyw? Żeby dać aktorowi większą rolę? :P Równie dobrze mógł leżeć a akcja działaby się tak samo.
To że wszystko słyszał było zupełnie bez znaczenia dla fabuły filmu. Ja też sądziłam że ta sprawa sama się nie rozwiąże, tylko on się obudzi i powie że wszystko słyszał! A tu nic... :/
Zgadza się, no i naiwny jest ten wątek z odczuwaniem bólu, ze niby człowiek może mentalnie opóścic swoje ciało i nie czuc bólu, taa jasne, gdyby tak było gestapowcy i inni tacy nie torturowaliby ludzi, bo każdy by sobie "mentalnie uciekał" od bólu i nie miałoby to sensu. Tutaj gośc sobie chwilę pokrzyczał (i to słabo, tak jak słabe było aktorstwo Christensena w tym filmie:))i po bólu, a powinien po prostu zemdlec albo umrzec, bo wstrząs był jednak za duży a przecież miał słabe serce.
Ach, szkoda gadac. Ale co tam, jeszcze większe bzdury fabularne widziałam ostatnio we Frontieres i Z Archiwum X:Chcę wierzyc.
Nie zgodzę się z kwestią, że aktorstwo Haydena w tym filmie było słabe. Wręcz przeciwnie, uważam, że zagrał bardzo dobrze.
Sighma :
Masz rację, mniej więcej o to mi chodziło, że ten fakt że odczuwał i słyszał później po prostu odszedł w zapomnienie. Ok, opuścił ciało, ale w sumie po co? Po co był ten motyw? ...
odpowiem Ci na to pytanie cytatem z jednej z recenzji -Duchy wychodzą z ciał (...) potem się ze sobą spotykają i rozmawiają,jeszcze innym razem spacerują po ulicach miasta (...)->> Czyżby reżyser chciał nawiązać do kolejnego niewyjaśnionego zjawiska, jakim jest OOBE (out of body experience), odmiennego stanu świadomości, gdzie można przemieszczać się i komunikować niezależnie od swojego fizycznego ciała?
ale, z tej samej recenzji mam dalszy ciag cytatu -Z thrillera, który miał opowiedzieć nam prawdę(?) o świadomym „uczestniczeniu” w operacji, zrobił bajkę, która nie do końca jest dobrze zrealizowana.
xDDDDD
film dla mnie przede wszystkim był troche nudny i usypiający, ciekawa fabuła, ale troche pogmatwana, te szybkie, niejasne dialogi [ktore oczywiscie sa specjalnie wlasnie szybkie i niejasne xD] komplikuja do tego stopnia sprawe, ze idzie sie pogubic. zjawisko swiadomej narkozy- bardzo ciekawy temat. gra aktorska Haydena mnie sie podobala, a jessica byla rowniez dobra, ale mnie po prostu irytuje.
A Mi sie zdaje że on w ogóle nie odczuwał bólu ... Dostał lek "usypiający" czy tam uspokajajacy itp.
Mu sie tylko wydawało że go boli ... :) Podświadomość ... Gdy człowiek sobie wmówi że go boli, to go boli i już ... A słyszał to co słyszał ! Bo tak jest pod działaniem takowych środków "uspokajających" czy jak je tam nazwać ... Jak masz "Głupiego jasia" to wszystko słyszysz, ale nie możesz sie ruszać itp.
Myśle że to o to tu chodziło :)
Film dobry :)
A właśnie czuł.
Na początku filmu o tym pisało że zdarza się to naprawdę.
Człowiekowi drętwieją mięśnie i nie może się poruszać ale świadomość się nie wyłącza i ból jest nadal odczuwalny.
Co do tego porzuconego wątku to faktycznie bez sensu...
Może chodziło o coś na kształt śmierci klinicznej...
Skoro ból jest odczuwalny, to żaden człowiek by tego nie wytrzymał :) Wyobraź sobie że jak złamiesz palec albo głęboko skaleczysz sie nożem to boli prawda ? Nie aż tak ale boli. A jak ludzie są torturowani np poprzez wbijanie gwoździa w rękę boli tak że niektórzy tylko wytrzymują. A Gdy rozcinają cię na pół ? Wyjmują twoje wnętrzności, łamią żebro<było coś z tym ;p "upss poszło żebro będzie go to jutro boleć">. To jest niewyobrażalny ból :)
tak, ale ktos pisal, ze niemozliwe jest omdlenie z tego bolu, ktory jest na pewno wielki, ogormny i nie do zniesienia, ktos pisal i tlumaczyl, ze niemozliwe jest omdlenie jakos we wlasnej swiadomosci ...ee? nie pamietam to gdzie bylo tu na forum.;) badz co badz bol czul na pewno.
-->moj tata byl w takiej sytuacji, podczas operacji nogi dali mu narkoze, ten jednak nie zasnal od razu, wszystko slyszal i myslal, ze zaraz "odleci", w pewnym momencie poczul jak podnosza mu noge do gory "-siostro skalpel" i poczul jak robia mu naciecie naskorka, drgnal jakos glowa i uslyszal znowu glos "-pacjent skarzy sie na bol" [<lol2>!!haha]. wtedy otrzymal wieksza dawke srodku i "zasnal". wiem, ze to brzmi jak z jakiegos komiksu, ale tak bylo naprawde. to w sumie nie porownywalne z tym co jest pokaze w filmie- z bolem jaki przezywa glowny bohater, ale dowodzi, ze cos takiego jest mozliwe.
Właśnie też mnie to zdziwiło. On tylko sobie krzyknął i powiedział coś w stylu "wytrzymasz, wytrzymasz". PRzecież to jest prawdopdoobnie taki ból, że gdyby historia byłą autentyczna - to nawet żadnych dialogów byśmy nie słyszeli, tak by się darł.
Ogólnie film bez ładu i składu - średnio go boli, jeszcze sobie pozwala na żarty gdy go kroją na pół, potem nagle wychodzi z ciała i może śledzić nawet przeszłość (!) - co zupelnie nie ma związku z fabułą i niczego nie wnosi, bo ona i tak się rozwija i tak (mamuśka i tak by się zabiła, a Albe i tak by złapali).