poniżej oczekiwań. moze i fabuła jest całkiem OK, taka dość realna, ale gra aktorska niczym nie zachwyca. Poza tym to spotkanie z matka w zaświatach głupie. Podobały mi sie natomiast ciekawe ujecia i techniczna oprawa filmu.
ocena 6-7/10
popieram- naprawdę słaby film , ale i tak jestem pod wrazeniem jak mozna schrzanić taki pomysł. Gra aktorska strasznie słaba - szczególnie Leny Olin i Haydena Christensena. I jeszcze jedna dziwna dla mnie scena kiedy matka Claya przypuszcza ze cos jest nie tak -bierze torebke Sam , znajduje listy i juz wtedy jest przekonana ze to jest przekręt i zamiast wtargnąc na sale albo zawołac kogoś i ratowac syna to poświeca siebie (i to w ciemno gdyż nie moze mieć pewności) i połyka tabletki. a gdyby jednak okazało się ze jej syn wyzdrowial , albo gdyby jej serce przestało bic i nie zdołałaby pomóc swojemu synowi. Dla mnie jest to troche dziwne.
jak od początku było mówione że ma grupe 0 i trzeba czekac na serce duzej niz normalnie. Gdyby matka się nie posiweciła Clay by zmarł
nie no to jest oczywiste ze miał rzadką grupę krwi , ale matka wzięła te tabletki i zarazem poświęciła zycie jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem śmierci Claya , domyslała się ze coś jest nie tak ,ale przeciez to były tylko domysły, z Clayem mogło byc wszystko ok.
jak z Clayem mogło być wszystko ok? Przecież on już serca nie miał.Jedyne co go potrzymywało na życiu był respirator!