PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111405}

Przed zachodem słońca

Before Sunset
7,5 39 090
ocen
7,5 10 1 39090
7,8 27
ocen krytyków
Przed zachodem słońca
powrót do forum filmu Przed zachodem słońca

Uwielbiam tego typu melodramaty. W ogóle oglądając filmy Linklatera czuję, że oglądam segment swojej duszy. Reżyser zawsze stara się wkomponować pewien sentymentalizm, romantyzm, tęsknotę za młodością oraz beztroskę.
A w filmie mamy kolejny czynnik sprawiający, że stał się jednym z moich ulubionych. Dwie postawy: romantyzm kontra swego rodzaju pragmatyzm, "wychłodzenie" emocjonalne i powściągliwość w uczuciach (ze strony kobiety).
Co więcej, świetne dialogi, które pasują i budują role, a konkretnie inteligencję bohaterów. I jeszcze to nawiązanie, gdy wchodzą po krętych schodach, a i spojrzenia ponownie nie mogą się spotkać tak jak przy wspólnym odsłuchiwaniu utworu w Wiedniu 9 lat temu.
Po prostu szał w duszy, miazga i nachalne pragnienie przypadkowego spotkania własnej Celine w przypadkowym pociągu...
Wystawiłbym dziesięć, ale będę powściągliwy jak bohaterka i dam 9 + ulubione.

A teraz z wiarą, iż ten mój cały romantyzm wygra majestatycznie przystępuję do trzeciej części.

ocenił(a) film na 9
ringos1

Podpisuję się obiema rękami. Każdy gest, każdy ruch, spojrzenie i słowo mają w sobie niesamowitą moc. Niby akcji jako takiej nie ma, ale ogląda się to z zapartym tchem i setką nowych pytań na sekundę. Już sam sposób, w jaki pojawia się Celine, jest fantastyczny. Cała zresztą opowieść jest przepełniona magią kina, wcześniej nie spotkałem się z filmem (poza "Przed wschodem słońca" oczywiście, żeby nie było niedomówień :P), który miałby jej w sobie aż tyle. Oboje są naturalni, chce się ich oglądać, chce się ich słuchać, śpiewać razem z nimi i im dopingować, cokolwiek by nie robili, zupełnie tak samo jak w pierwszym filmie. Z jednej strony cała historia wydaje się nieprawdopodobna, z a drugiej tak prosta i piękna. I nagle człowiek zaczyna marzyć o tym, by spotkać takiego Jesse'ego/taką Celine w pociągu. Albo spotkać się znów po latach rozłąki i umierania w sobie, obojętnienia. Człowiek po prostu zaczyna marzyć - o niemożliwym i jednocześnie urzekającym w swej prostocie scenariuszu, by znaleźć kogoś. kto pomógłby go zrealizować w prawdziwym życiu.

Ode mnie również dziewiątka, z dużym plusem, serduszkiem oraz ogromnymi oczekiwaniami na "Przed północą". To jest właśnie ta trylogia. To również moje kino.

ringos1

Jestem świeżo po seansie i woooow, cieszę się w końcu trafiłam na ten film. Chociaż nie, może inaczej: nie tyle "w końcu" co w odpowiednim czasie i uważam, że to właśnie jest piękne we wszelkich utworach literackich, że oglądane/czytane/przeżywane w pewnym momencie naszego życia mogą tak mocno na nas działać. Co do samego filmu to uwielbiam w nim wszystko: zdjęcia, muzykę, wspaniała gra aktorska (ten odstający kosmyk włosów Celine). Bohaterowie to mieszanka mnie, a raczej mieszanka tego kim chciałabym być, jaka jestem, a jaka najprawdopodobniej będę,
Choć mam dopiero 20 lat i o życiu i miłości jeszcze wszystkiego nie wiem, to moje myśli często są podobne do myśli głównych bohaterów, co jest dla mnie niesamowicie magiczne - usłyszeć coś, co tobie samej krąży po głowie, za to uwielbiam kino!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones