Pierwszą część oglądałem w kinach 10 lat temu ... Nastąpiła prawie pełna identyfikacja z głównym bohaterem :) 5 lat później szukałem jej w wypożyczalniach wideo - brak tytułu. W końcu po 7 latach leciał w kablówce - i wtedy nie zrobił już na mnie większego wrażenia, poruszane tematy stały się jeżeli nie całkowicie nieaktualne to znacznie mniej interesujące - ponieważ ZAWSZE patrzymy przez PRYZMAT własnych doświadczeń ...
Wydoroślałem, spoważniałem i nabrałem chłodniejszego spojrzenia (czasami zbyt chłodnego).
Wczoraj obejrzałem drugą część - na dzisiejszy dzień uważam, że to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem (+ świetne zakończenie) ... ponownie identyfikacja z głównymi bohaterami, którzy zestarzeli się poglądowo (Julie Delpy straciła dziewczęcą urodę, która robiła na mnie ogromne wrażenie jeszcze w Homo Faber, Ethan Hawke wygląda na postarzonego charakteryzacyjnie) ... Chłód i lekka gorycz - a między nimi jednak powracający temat "jedności dusz", silniejszej niż w "Między słowami" :) i takiej, która rozmrozi każdego ... .. .
Pozdrawiam
Jarek
P.S. Wczoraj zauważona kolejna niespodzianka: autor obu filmów napisał scenariusz do jednego z nielicznych tytułów mówiących bezpośrednio o LD - Lucid Dream - Świadomym śnieniu ... LD to rodzaju snu, który towarzyszy mi od kilku lat oraz jedno z ważniejszych zainteresowań ... :)
Witaj moj imienniku! Napisałeś o tym filmie to co i ja chciałem napisac. Własnie go oglądnąłem...choć miałem na niego poczekać na inna okazję, na osobę z która miałem sie tym (jak i pierwsza częścią) podzielić. Nie zdążyłem i już nie zdążę....oglądnąłem go w samotności. Jedno co wiem, to że to najlepszy film tego roku, najpiekniejszy obraz, tak głęboko przeżyty...Muszę się z nim w mojej głowie jakoś poukładać, może za chwile napisze coś więcej, idę pospacerować....