Aczkolwiek początek bardziej mi się podobał, niż dalsze losy 4 sióstr. W wielkiej mierze jest to zasługa Hanny Hall(bardzo urocza dziewczyna :)) i postaci, którą wykreowała. Nie wiem czemu, ale to właśnie u niej widzę największy tragizm, dojrzałość i wrażliwość(scena, gdy na balu wszyscy naśmiewają z się upośledzonego chłopca) tak wielką, że aż przerodziła się w ból istnienia. Mimo, że jej niedługo zagrała w tym filmie, jej samobójstwo najbardziej przeżyłem, reszty nie było mi aż tak szkoda, jak jej, ale może to ze względu na wiek :) Film poza tym ujął mnie swoją poetyką, liryzmem i subtelnością. W związku z tym mam pytanie: czy znacie inne filmy równie lub bardziej poetyckie? Tematyka i klimat nie muszą być podobne, aczkolwiek miło by było :)
Jeżeli Ci się ten spodobał to sięgnij po inne filmy Zośki Coppolli, nawet zjechaną przez krytyków Marię Antonininę. Właściwie wszystkie te filmy, razem z 'Między słowami' mają podobne idee fixe. Zresztą, obejrzyj i sam się przekonaj, to może tylko moje odczucie, ale jakoś czuje się, że to ta sama autorka:)