Pragnę przypomnieć, że film jest nakręcony na podstawie poiwieści, dlatego zastanawia mnie dlaczego Ci, którzy uwarzają film za marny, niegodny uwagi, a oglądanie go za startę czasu, nie przeczytali najpierw książki i dopiero potem nie zastanowili się czy obejrzec film. Jeżeli ktoś uważa, że jeżeli przeczytało się książkę, to po co oglądać film, to zaznaczę w tym miejscu, że takich zastrzeżeń nie wystawia się co do "Harrego Pottera", czy "Władcy Pierścieni". Poza tym uważam, ze Sofia Coppoli wiernie odtworzyła przebieg książki w swoim debiucie i wywarł on na mnie pozytywne wrażenie .
Pozdrawiam ;)