PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10981}

Przekleństwa niewinności

The Virgin Suicides
1999
7,3 49 tys. ocen
7,3 10 1 48685
7,4 40 krytyków
Przekleństwa niewinności
powrót do forum filmu Przekleństwa niewinności

Filmik dla nastolatek.

użytkownik usunięty

Moim zdaniem (facet po 30tce), film jest do bani, bez żadnego głębszego przesłania, teksty płytkie, postacie papierowe. Z drugiej strony może się podobac nastolatkom przechodzącym akurat okres "buntu", dla których największym dramatem jest to, czy ojciec puści na całonocną imprezę. ;)

ocenił(a) film na 9

jak tak mozna? chyba, ze to taki zarcik :))

ocenił(a) film na 8

Jako facet po trzydziestce protestuję w imieniu wszystkich facetów po trzydziestce!... Okropnie ten film, rówieśniku drogi (no, chyba że jesteś jak Bill Cosby, który mając lat czterdzieści dziewięć protestował przeciw nazywaniu go "facetem przed pięćdziesiątką", twierdząc - właśnie! - że jest "po czterdziestce"...) spłyciłeś.

Pewnie, zatrzymując się tylko na jego powierzchni wyjdzie Ci tak, jak napisałeś - ale moim zdaniem rzecz jest znacznie poważniejsza, a film zasługuje też na obronę z powodu znakomitego scenariusza, bardzo sprawnej reżyserii i kilku jeszcze rzeczy...

No więc tak: po pierwsze, wydaje mi się, że Coppola wykorzystuje opowiedzianą przez siebie historię jako pretekst do zrobienia dość uniwersalnej przypowieści o generalnej sytuacji stłamszenia tego, co młodzieńcze, dziewczęce, seksualne przez dysponentów tradycji, porządku, zasady, tradycji i takich tam; pewnie, twierdząc tak idę tropem jakiejś interpretacji hipotetycznie feministycznej, ale tu akurat ona chyba pasuje. Duszna, nieco psychodeliczna atmosfera filmu sprawia, że ta atmosfera kotłującej się erotyki dławionej przez gorset rodzinnej pruderii (rewelacyjne, na poły lesbijskie sceny z pokoju panieńskiego - jak z mokrego snu lekko obleśnego dziada albo niewyżytego małolata w pierwszej fazie pokwitania) jest aż dotykalna.

Po drugie, świetnie, bardzo przewrotnie i ironicznie (co nie znaczy, że komicznie) została tu wykorzystana tradycja mocno głupawego kina dla nastolatków w stylu "American Pie" (który skądinąd nie był filmem aż takim głupim, za jaki powszechnie uchodzi) - obraz byłby rzeczywiście dość nieciekawy, gdyby nie to, że od początku wiemy, że wszystko skończy się tragedią: to jednak nieco psuje tezę, że chodzi tu jedynie o "dramat, czy ojciec puści na całonocną imprezę"...

Zresztą w ogóle (to po trzecie) Coppola rewelacyjnie gra z tandetą: akcja filmu toczy się ewidentnie w latach osiemdziesiątych (dziewczynki słuchają Kiss i Aerosmith), ale wszystko wystylizowane jest na fantazmatyczny obraz najbardziej konserwatywnej Ameryki z lat pięćdziesiątych; aktorzy i aktorki dysponują najbardziej oczywistą, fetyszystowską urodą (bądź jej groteskowo przerysowanym brakiem) - każda z panien Lisbon mogłaby spokojnie robić za Lolitę Nabokova... to nie są moim zdaniem rzeczy przypadkowe.

Po czwarte, na wielką pochwałę zasługuje daleka od oczywistości, neurotyczna i rwana narracja całego filmu - naprawdę, coś jest w tych ciągłych porównaniach Sofii Coppoli do Jeana Luca Godarda.

Tak że naprawdę wydaje mi się, że obejrzałeś ten film chyba krzywdząco niedokładnie...

użytkownik usunięty
Ras_Democritus

Po tym co tu przeczytałem, jestem w kropce, bo faktycznie musiałem ten film oglądać bardzo nieuważnie. Ale nie mam dość sił by oglądać ponownie, niech dobrzy bogowie mi wybaczą. Psychodelki żadnej nie wyłapałem, może dlatego, że akurat testowałem nową melaskę do sziszy. No i to granie z tandetą... ja odebrałem jako tandetę. Przykro mi, nie twierdzę, że film jest gniotem, bo skoro kilku osobom się spodobał - pewnie coś pozytywnego w nim jest. Ale mnie osobiście wymęczył w ten okropny sposób, kiedy cały czas masz wrażenie, iż marnujsz tylko czas.
PS. A American Pie "Wesele" bardzo mi się podoba. ;)

ocenił(a) film na 8

Spoko... ja tam kiedyś zasnąłem przy pierwszej, nieuważnej próbie obejrzenia "Obywatela Kane'a", "Pikniku pod wiszącą skałą" czy "Andrieja Rublowa"...

ocenił(a) film na 8

Nie wiem czy to film dla nastolatek, bo ja osobiście odczułam iż jest on przekazem dla zbyt surowych rodziców oraz pokazuję że nie zawsze nadopiekuńczość chroni przed złym i , ze nie zawsze kiedy stanie się coś złego to nagle rodzice dostają oświecenia i zmieniają swoje poglądy oraz taktykę wychowywania. Oczywiście ten film nie musi Ci się podobać ale myślę ze nastolatka akurat nic dla siebie nie wywnioskuję z tego filmu chyba tylko tyle, że nie zawsze pobłażliwość rodzicom jest przydatna i bezpieczna

ocenił(a) film na 10

Ja nie uważam , żeby ten film podobał się jedynie nastolatkom, gdyż z tego co widzę wiele nastolatków woli filmy mniej skomplikowane , bajkowe , gdzie występują nierealne problemy (np. "Zmierzch" miłość wampira i śmiertelniczki zachwycająca miliony młodych ludzi) . W tym filmie natomiast jest wiele pytań bez odpowiedzi ja oglądając ten film za każdym razem coś znajduje innego czego wcześniej nie widziałam . No ale wiadomo jednym się podoba innym nie . Normalne i typowe dla każdej produkcji filmowej . ;)

ocenił(a) film na 8

Użytkowniku usunięty, jesteś tak mądry jak ten doktorek na początku filmu...

Doktor: Co ty robisz dziecko? Ty przecież jeszcze nie wiesz, że życie może być złe.
Cecylia: Oczywiście, doktorze. A pan nie był nigdy 13-letnią dziewczynką.