PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10981}

Przekleństwa niewinności

The Virgin Suicides
1999
7,3 49 tys. ocen
7,3 10 1 48689
7,4 40 krytyków
Przekleństwa niewinności
powrót do forum filmu Przekleństwa niewinności

Z ogromnym zaciekawieniem oglądnąłem ten film. Słyszałem o nim od moich znajomych ze
wspólnoty wyznaniowej, że w bardzo ciekawy sposób przedstawia historie zagubionych
nastolatek.

Muszę przyznać, że z ogromnym smutkiem i zażenowaniem oglądałem egoistyczną
postawę niczego jeszcze nieświadomych nastolatek. Młode dziewczyny myślą teraz, że seks
to zabawa i mogą z niego korzystać kiedy tylko chcą - nie liczą się już dla nich żadne
wartości a rodziców starających zaszczepić zasady moralne traktują jak wrogów.

Najbardziej żal mi ich matki. Kobiety o wielkim sercu, kochającej te młode kobiety,
starającej się dbać i opiekować. Niestety ogólne zepsucie doprowadziło do tragicznych w
skutkach zdarzeń. Szkoda tym bardziej, że dziewczyny mogły rozmawiać z księdzem a się na
to nie zdecydowały. Moim zdaniem był to przełomowy moment tego filmu, po którym do
samego końca nie mogłem się otrząsnąć.

ocenił(a) film na 7
slawek89strzelce

młodość jest po to, żeby z niej korzystać, każdy ma inny system wartości. To właśnie postawa rodziców działała negatywnie na dziewczyny... A moralność niejedno ma imię, według mnie, jej podstawowe zasady są łamane, gdy dochodzi do zabójstw i gwałtów, a nie utraty dziewictwa.

gejork

A i owszem. Niejednokrotnie rodzice w nieodpowiedni sposób podchodzą do tematów.

ocenił(a) film na 7
gejork

Zgadzam się w stu procentach. Dodam jeszcze od siebie, że według mnie to postawa matki była w pewnym sensie egoistyczna, nie dziewczyn. Tak bardzo martwiła się, by córki "wpasowały się" w jej wyobrażenia o nich, aż w końcu zapomniała, ze to ludzie, którzy moga chcieć żyć własnym życiem i uczyć się na swoich błędach.

użytkownik usunięty
slawek89strzelce

Ja to bym w ogóle takich nastolatków strzeliła z pioruna! Siedzieć w domu w zamknięciu i tyle! I tym na pewno stymulować ich mózgów nie będziemy! I pewnie śniło im się, że tańczą z mężczyznami! To wina Freuda, że chcą się seksić, Bejb! Młode dziewczyny teraz tak myślą, bo w czasach umysłowego oświecenia, jakim było średniowiecze takie dzieci już zakładały rodziny, to swoisty powrót do korzeni, yeah!

Tak, młodość jest po to, żeby z niej korzystać! Najlepiej spróbować wszystkiego a pierwszą rzeczą niech będzie samobójstwo! Potem już tylko seks, drags end rokenrol! I nie, nie bez powodu najpierw powinniśmy zasmakować samobójstwa, przecież to szczyt szczytów.

A tak na serio to jest prowokacja? Oba te posty? Bo ja już nie wiem, w jakiej rzeczywistości się znajduję, kiedy składam te zdania w jedną całość.

To nie prowo :> Tak ma być... Jak jesteśmy młodzi to się dobrze bawimy, jak jesteśmy starzy to w domku siedzimy.....

użytkownik usunięty
Jozin

Tak, pełna swoboda w działaniu to według niektórych krok milowy w drodze do osiągnięcia dorosłości ale wbrew pozorom trzeba sobie wyznaczyć granice, marząc o wolności. I nie, proszę, tylko nie pomyślcie, że jestem szaloną konserwatystką (do konserwatyzmu mi daleko), ale zwyczajnie wydaje mi się, że wychodzenie z założenia, że "młodość to czas na spróbowanie wszystkich smaków życia" nierzadko niesie ze sobą tragiczne skutki (ex. patologie, tragedie blebleble), więc trzeba ostrożnie operować pojęciami jak wolność, moralność czy burzliwa młodość ...

ocenił(a) film na 6

Mam wrażenie, ze ten film jest właśnie o tym jak niedojrzali rodzice wyznaczali granice, jak "ostrożnie operowali" i ostatecznie jak zniszczyli swoją rodzinę. Przecież w tej małomiasteczkowej społeczności przeżyły i zapewne pozostały szczęśliwe (w większym lub mniejszym stopniu) te dzieci, których rodzice byli po prostu normalni (w większym lub mniejszym stopniu).

Co racja to racja.

ocenił(a) film na 8
slawek89strzelce

Z pewnością. Ksiądz zrobiłby czary-mary, jednym machnięciem kropidła wygnałby złego ducha i film mógłby się w tym miejscu dobrze skończyć.

slawek89strzelce

A moim zdaniem film jest sztuczny. Pomijając już brak jakiegoś założenia, sensu, punktu, do którego ma dążyć, puste dialogi, denerwującą, przerysowaną poetykę, tworzenie ,,wielkiego dzieła" z historyjki, to bohaterowie są kompletnie niedopasowani. Obraz miał pokazać, jaką krzywdę wyrządziło surowe wychowanie, ale wyszło wręcz śmiesznie - córki kompletnie nie pasowały do rodziców, wszystko to wyglądało, jakby zostały ,,wrzucone" do domu tydzień przed zawiązaniem akcji. Jednak jest tak, że żyjąc w danym środowisku, nasiąkamy nim. Oczywiście ,,młodość durna", czas buntu etc, ale jakieś podobieństwa czy dopasowania między dziećmi a osobami, które je bądź co bądź wychowały powinny się gdzieś pojawić.
Chociaż największą wadą jest prawdopodobnie ta miałkość, kompletny brak przekazu. Szkoda, mogła powstać ciekawa opowieść, a jest przerost formy nad treścią, infantylny tragizm.

ocenił(a) film na 8
anonimowy_choleryk

Pragnę tylko zaznaczyć, że każda z córek była zupełnie inną osobowością. Może Lux faktycznie zupełnie nie pasowała do swoich rodziców, ale świętobliwa Cecilia, rozsądna Teresa? Nie powinno się wrzucać wszystkich bohaterów do jednego worka.

spalamzbonjovim

No cóż, portrety bohaterów, pewnie niezależnie od twórców, to wiąże się z wprowadzeniem pewnego rodzaju bohatera zbiorowego, nie są jakoś precyzyjnie zbudowane. Nie ma w nim nic, co by mnie mogło przekonać, stąd też moje zdanie i ocena.

ocenił(a) film na 8
anonimowy_choleryk

Mnie się właśnie wydaje, że to było największą tragedią bohaterek, a nie "surowi rodzice". Właśnie to, że ludzie wrzucali je do jednego worka, jako "siostry Lisbon", w ogóle nie próbując zrozumieć każdej z nich z osobna. Może warto zastanowić się nad filmem pod tym względem?

spalamzbonjovim

Ale przepraszam, doszliśmy do punktu: zabiły się, bo mówili o nich w liczbie mnogiej, a nie wymieniali każdej z osobna? A jaki to ma sens?

ocenił(a) film na 8
anonimowy_choleryk

Widzisz, umysł nastoletniej dziewczyny to niesamowita sprawa. Dojrzewające dzieci potrzebują uwagi, zrozumienia, indywidualności. Myślisz, że dlaczego powstają subkultury, a "gówniarze" robią sobie mnóstwo tatuaży i kolczyków, noszą dziwne ubrania. Nastolatki potrzebują wykreowania swojego "ja", odkrycia kim naprawdę chcą być w życiu. Bardzo często bliźniaki mają dużo problemów emocjonalnych ze względu na to, że są ze sobą mylone, więc ciężko mi sobie nawet wyobrazić, jaki musi to być ból przy pięciu siostrach, z których żadna nie jest traktowana jako jedna, wyjątkowa osoba, tylko jako zbiór dziewczyn.

spalamzbonjovim

Akurat tak się składa, że jestem nastoletnią dziewczyną, to nie zmienia fakty, że film uważam za bardzo naiwny, irytujący swoją nachalną, nieudaną poetyką. Jednak istnieje różnica między kinderpunkiem a zbiorowym samobójstwem.

ocenił(a) film na 8
anonimowy_choleryk

Może w takim razie po prostu nie dorosłaś jeszcze do tego filmu, ja oglądając go kilka lat temu również niewiele z niego zrozumiałam. O ile mogę się zgodzić, że niektórym forma przedstawienia obrazu i jego, jak to nazwałaś "poetyka" może nie pasować, to film na pewno naiwny nie jest, jednak wymaga bardzo dużego poziomu empatii, nie jest to film dla każdego. Wydaje mi się, że dopiero w etapie, kiedy człowiek jest już dorosły i ma cały raban dojrzewania ze sobą, dopiero wtedy może spojrzeć na te wszelkie uczucia które się w nim gotowały z dystansem. Film jest bardzo delikatny i pełen drobnych szczegółów, dlatego widząc Twoje toporne porównanie i nazwanie filmu infantylnym, sądzę, że mogłaś ich nie dostrzec. Już sam fakt spłycenia filmu do "pokazania krzywdy jaką wyrządziło surowe wychowanie" spłycasz go okropnie, bo nie do końca w tym filmie o to chodziło.

Pozdrawiam

spalamzbonjovim

Właściwie to śmieszny jest poziom zarzutów, najpierw byłam za stara, żeby zrozumieć film o nastolatkach, a teraz za młoda. Cóż, a mnie staje przed oczami scena z ,,Ferdydurke" i Słowacki, co miał być wielkim poetą i kropka. Wciąż uważam ten filmy za infantylny i to się pewnie nie zmieni, a cała quasi-poetycka otoczka jest nie tylko nieudana, lecz i dość agresywna. ,,Wielka poezja będąc wielką i będąc poezją, nie może nie zachwycać nas, a więc zachwyca" i film także ma się podobać, bo są ładne dziewczyny, bo się zabijają (a śmierć jest niezwykle fotogeniczna), bo wyreżyserowała to dziewczyna o słynnym nazwisku, bo wszystko jest tak melancholijne i niewinne, i słodkie, i delikatne. Oczywiście każdy ma swoją wrażliwość i swój gust, dzięki czemu powtórzę po raz tysiąc osiemdziesiąty czwarty: choćbyście sprowadzili mnie do ograniczonego frajera o wrażliwości drwala, a raczej jego siekiery, to nie zmieni to mojej niskiej oceny. A naprawdę szkoda, do oglądania podeszłam z ciekawością, ale niestety okazało się to startą czasu.
Również pozdrawiam. :)

ocenił(a) film na 8
anonimowy_choleryk

Nigdy nie wspomniałam, że jesteś za stara, by zrozumieć taki film. Nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi, przeczytaj ją jeszcze raz :). W stwierdzeniu "Widzisz, umysł nastoletniej dziewczyny to niesamowita sprawa." nie ma ani cienia zarzutów co do Twojego wieku, raczej co do braku zrozumienia pewnych spraw, który potwierdziłaś brakiem umiejętności odebrania moich wypowiedzi w sposób poprawny. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie jesteś po prostu odpowiednim odbiorcą dla takiego typu filmów. Nikt swojego zdania Ci nie narzuca, zastanawia mnie raczej brak argumentacji. W pierwszej wypowiedzi coś tam jeszcze się pojawiło, jednak na przedstawione kontrargumenty zareagowałaś ciszą i zmianą taktyki, na udawanie biednej panienki, która nie ma prawa do własnej oceny.
Jak już wcześniej mówiłam, polecam wrócić do tytułu za kilka lat, najlepiej kiedy pojawią się w Twoim życiu własne dzieci :)
Pozdrawiam

spalamzbonjovim

Jak dla mnie argumentacja typu: nie podoba Ci się film, to jesteś albo mało empatyczna albo mało dojrzała, pokazuje brak obiektywizmu i pośrednie narzucanie komuś swojego zdania. No i najlepiej napisać, że ktoś nie jest odpowiednim odbiorcą dla tego typu filmów, bo przecież jeżeli podoba się 99% osobom, to ten jeden 1%, któremu się nie podoba jest durny i głupi i w ogóle nie powinien się wypowiadać ani oceniać filmu, bo tylko zaniży mu ocenę.

ocenił(a) film na 8
Weronekk

Oczywiście masz rację. Nie wiem tylko jaki to ma związek z moja powyższą dyskusją. Każdy ma prawo do własnego zdania i nie zarzuciłam dziewczynie braku empatii bo film nie przypadł jej do gustu, ale dlatego, że nie zrozumiała jego treści i odebrała go jako film o konsekwencjach surowego wychowania, a nie to było jego treścia. Co się komu podoba to nie moja sprawa, jednak powinno się oceniać rzeczy takimi jakie są a nie jakie się wydają. To taka sama sytuacja jak w przypadku ludzi którzy oceniają "Dzień Świra" jako kiepska komedię.a

ocenił(a) film na 7
anonimowy_choleryk

a jesli to opoviesc z zycia vzieta vyciagnieta.. a ova sztucznosc vynika z tvojej jakze nieudolnej proby usviadomienia sobie iz tak mozna.. zakladajac ze vogule probovalas.. obraz dosc typovej amerykanskiej rodzinny vyciagnietej z jakze konservatyvnego srodoviska.. bylas ty hociaz raz poza granicami tego jakze uroczego polskiego ciemnogrodu.. nie sztuka jest obejzec niezla sztuke sztuka jest ja zrozumiec.. albo cos rozumiesz albo doszukujesz sie czegos viekszego od tego co zobaczylas a nie koniecznie zrozumialas.. obraz matki to obraz 'tyranki' tak ja pokazuja i tylko tyle jej pokazuja.. ojciec moze i by hcial ale nic niezrobi bo podpozadkovany.. curki.. curki biora udzial v zabavie z mamusia v 'kto tu zadzi' zasady jasne proste i przejzyste hoc niekoniecznie do zaakceptovania na duzsza mete.. naturalnie czloviek to takie zvieze ze do vszystkiego sie dostosuje.. tylko vidzisz niekazdy.. ludzie by pszezyc v obozah zjadali innyh.. ale nie vszyscy -byli v srud nih i tacy ktozy zamiast vegetacji vybierali kule v leb.. niedopasovanie postaci.. ;] a na podstavie koryh scen je probovalas dopasovac.. ;] ..tvozenie 'vielkiego dziela' z historyjki.. ja bym poviedzial czegos z niczegos ;] ..bo viez badz nie ale dla vielu to obraz codziennosci -povszednosci -ktorej jak vidac nieumialas sobie vyobrazic.. pevnie dlatego ze bylas zajeta szukaniem czegos viekszego -vyzszego ;) nastepnym razem sproboj obejzec i zrozumiec zamiast szukac doszukivac sie czy probovac dorabiac ideologie..
i pamietaj navet bezsens ma svoj sens ;)

anonimowy_choleryk

Jak dla mnie normalne nastolatki, jeżeli coś im się nie podoba, to robią wszystko, żeby to zmienić, a nie siedzą zamknięte w czterech ścianach, bo mamuśce coś odwaliło a na koniec grupowo popełniają samobójstwo. Rozumiem, że jedna mogła być słaba psychicznie, może nawet dwie, ale że nagle wszystkie 1+4 odbierają sobie życie, to dla mnie abstrakcja. Dlatego zgadzam się, że film był sztuczny. Nie rozumiem, co się w tym filmie może podobać.

slawek89strzelce

Niech młodzi uczą się na własnych doświadczeniach!(niech nie nazywają ich błędami...oni ani ich bliscy!).Ważna jest nauka!A moc jest jej tym większa im większy okaże jej szacunek uczeń czy uczennica.Klucz do jej mądrości mają we własnych ud/rękach...Czasami podpowiedzi starszych nie wystarczą.Trzeba się samemu sparzyć.Ktoś kiedyś powiedział:Co nas nie zabije to nas wzmocni" i należy o tym pamiętać dając upust ich wolności!

slawek89strzelce

Pełna zgoda. Rozwydrzone, znudzone dziewuchy. Gdybym był ich ojcem użyłbym pasa i porządnie sprał tyłki. Tego mi w filmie zabrakło. Kar cielesnych. Podziwiam rodziców, zwłaszcza matkę za świętą cierpliwość. Ile jej trzeba do takich wyrodnych dziewczyn. Poprzestawiło sie tej młodzieży w głowach, myślą, że im wszystko wolno. Już ja bym ich rozumu nauczył. Bardzo mi sie postawa matki podobała. Próbowała coś zmienić, naprawić, ale materiał okazał sie fatalny. ;)

ocenił(a) film na 8
o_andrzej

przysięgam, czytając ten komentarz po całej dyskusji wyżej miałam łzy w oczach, pozdrawiam.

anty_czlowiek

Mam nadzieję, że ze śmiechu. :)

o_andrzej

a czyja to wina, ze rozwydrzone? rodzicow, bo zamiast od malego wpajac zasady i wartosci to nie.

ocenił(a) film na 7
o_andrzej

Czy tylko ja zauważyłam, że rodzice zamknęli cztery dziewczyny w domu na kilka miesięcy? Toż to jak więzienie. Poza tym nie wiadomo, co działo się w murach domu...
I ciekawe, że ty przy dorastaniu byłeś taki perfekcyjny. Nastolatki poznają życie, zawsze tak było.