Zastanawiają mnie dobre opinie na temat tego filmu, które głównie skłoniły mnie do obejrzenia. Myślę, że film mógłby się spodobać 12letniemu dziecku... Mimo, że trwa niewiele ponad godzinę -czas się strasznie dłużył. Nie ma w nim nic zaskakującego. Żałosne miłosne historyjki nastolatek, alla z pamiętnika młodej nastolatki czy czegoś podobnego. Bardzo naciągane akcje, żeby się cokolwiek działo. Żałuję, że straciłam na to tyle czasu, ale wciąż miałam nadzieję, że akcja się rozkręci... Myliłam się.
może nie jest tak strasznie ale na Copolle spodziewałem się czegoś lepszego zwłaszcza po całkiem znośnej Antoninie i rewelacyjnym "Między słowami"
Pragnę zwrócić uwagę na fakt, że oba wymienione przez Ciebie filmy nakręcone zostały po "Virgin Suicides", chociażby sam "Między słowami" w 2003, więc trochę minęło od 1999 roku ;)
Co wy za bzdury gadacie, ale skoro juz przeczytałam to bla bla bez sensu, to pisze. Czy oceniasz go w ten sposob poniewaz glw bohaterami sa nastolatki? Skoro film ci sie dluzyl, tzn ze dla ciebie odpowiednim bedzie kino akcji a nie dramat obyczajowy. A zreszta nie bede sie rozpisywac bo po ptokach. Zwlaszcza ze tak wysoko oceniasz np. My dzieci z dworca Zoo, ktore sa ponizej poziomu, lepiej przeczytaj ksiazke.
Czytałam. A co ma do tego film My dzieci z dworca zoo? zupełnie inna tematyka, bez żadnego porównania do tego dennego filmu.
wiesz, taki znaFca z niego. nie potrafi obronic filmu mocnymi argumentami to patrzy jak ocenilas inne liczac ze znajdzie cos w stylu - m jak milosc 10/10.
co do filmu to tez mi sie dluzyl, bardziej mi sie podobal kiedy ogladalem go bedac malym ale teraz tz zle nie bylo. 7/10.
zastanawia mnie ten caly Trip. czy on chcial ja tylko bzyknac i koniec? bo nie obudzil jej, nie odezwal sie do niej, a z drugiej strony jak juz byl dorosly mowi ze przez chwile czul taka prawdziwa milosc...
Zastanawiam się czym się bardziej kierowałaś, opinią na temat filmu czy gatunkiem filmu? Gusta są owszem różne, każdy ma prawo do własnego zdania, ale zwrócić jednak trzeba uwagę na gatunek danego filmu, bo w tym przypadku mamy dramat, w dodatku psychologiczny, i jeśli spodziewałaś się akcji jaką mamy w filmach sensacyjnych to normalnym jest, że się zawiodłaś. I przede wszystkim to nie jest film "łatwy", i podejmował o wiele szerszą gamę problemów, niż tylko " Żałosne miłosne historyjki nastolatek" i pamiętnik jednej z bohaterek. Nie będę pytał czy właściwie odebrałaś ten film, raczej zauważam, że wolisz inny gatunek :) W tym wypadku filmy akcji jak najbardziej sugerowane, pozdrawiam. ;)
To, że reżyserka jest uznana w branży, nie znaczy, że film jest dobry. Niestety muszę zgodzić się z autorką - jest słaby.
Temat jest oklepany, w dodatku ciekawsze wątki potraktowane są po "macoszemu", są spychane na dalszy plan niczym wątki poboczne, a na główny plan wysuwa się problem miłości między nastolatkami. Wydaje mi się, że poczynania władczych, konserwatywnych rodziców oraz przyczyny tej sytuacji mogłyby być dokładniej przeanalizowane, a nie traktowane jako tło dla całej historii, która wydaje się też być nieco przerysowana, co mi osobiście nie przypadło do gustu. Film jest krótki, a niebywale nużący. Nie wymaga od widza właściwie żadnego wysiłku intelektualnego. Zgadzam się również z opinią, że docelową grupą do jakiej kierowane są "przekleństwa niewinności" jest młodzież. Do nich ten film może dotrzeć i w jakiś sposób poruszyć.