Moim zdaniem w głowie Coppoli siedziało dużo pomysłów, które bardzo chciała zastosować. W zamyśle niektóre elementy, np. pani(e) oglądające tv , czy "odsłonięcie" kawałka majtek miały dodać filmu uroku, ale efekt - raczej dziwaczny. Podobnie z wracająca kilkukrotnie groteską w przedstawianiu bohaterów, czy dziewczynie w tv która chciała się zabić ale babcia pierwsza zjadła ciasto. Albo konwencja wywiadu z Tripem i niekonsekwencja w 'używaniu' zasadniczej paczki chłopaków jako dociekających prawdy o dziewczynach.
Całość jest trochę chaotyczna - ogląda się przyjemnie, ale pani reżyser gubi czasem przekaz i skupia się na 'efektach'.
Mimo to ładne, choć niedopracowane.
6/10 - niezły