Afro-Amerykanie po stronie Konfederatów przeciwko jankeskiej "hołocie",zwolennicy tego by nie
wyszli na wolność tylko zostali niewolnikami! Zwykle w póżniejszych filmach o Wojnie Secesyjnej
dorzy demokratyczni Jankesi walczą przeciwko Konfederacji-"ideologicznej pra-babce III
Rzeszy".W Dr.House z kolei pamiętam Foreman do Housa wypowiada mniej wiecej takie zdanie
"Kiedyś biali brali czarnego w dyby bo mysleli,ze sobie nie poradzimy w życiu i robia nam
dobrze,jęsli mielibyśmy wszyscy poumierać z głodu to nam pozwólcie".Mam wrażene ze
Margaret Mitchell napisała o Secesyjce słuchając konfederackich propagandzistów! Historia
miłosna taka ble moim zdaniem już nie jest.Scarlett O'Hara nie jest osobą swietą jak np.Dr
Quinn-bardziej jest to wspomniany powyzej Dr House w spódnicy z własnym kolorytem.To
stanowi siłę kultu postaci,książki i filmu.Widać już w tamtych czasach widzowie mieli dość
młodych dziewic z ladną pucołowatą buźką z silnym kompleksem Mesjasza szukających rycerza
na białym koniu!
z tą "hołotą" Konfederaci mieli racją - na Południu wielkie wpływy mieli właściciele ziemscy, uważający się za arystokrację
a Hollywood od początku uwielbiało Konfederację - np.: Narodziny Narodu lub Generał
w czasie wojny secesyjnej "demokraci" to byli właśnie konfederaci. A jankesi z północy unia w tym i sam Lincoln to byli republikanie.
Lewacka propaganda pokazuje dziś konfrderatow w złym świetle. A to byli ostatni rycerze z tym samym etosem.
Nie chodzi o to o co się toczyła wojna. Po prostu nazywasz rycerzami ludzi u których kwitło niewolnictwo.
Bo teraz w PGR nie kwitło? Jak ktoś ma okazje to i tak "wyciula" słabszego w kazdej formie i pod kazdą nazwą.
Konfederaci popierali niewolnictwa jak np. Asley. Ale republikanie proponowali ci bezplatny staz polroczny, za który za musisz jeszcze sobie placic.
Nie wiem czy widziales/as Gre o Tron tam Danarys uwolniła niewolników. Poczym jeden dziadek wrocil i poprosił ją by dala mu swiety spokoj. W tamtym domu byl powazanym nauczycielem dzieci. A teraz mieszka, ze szczurami bo mlodzi zabrali mu kazda prace...
Nikt nie prowadził wojny o niewolnictwo. Kazdy myslal jak "wyciulac" klase robotniczą. A lincoln tych "czarny" to chcial do Afryki odwiezc. Na pewno mieli by tam lepszy komfort. Chodzi tu o postulaty wojny i co kazda strona soba reprezentowala ale nie ze konfederaci chcieli "wyciulac" czarnych a tamci to rycerze na bialym koniu.
Leki odstawiles/as czy masz 5 lat?
Bardzo miło, że się rozpisałeś/aś, ale nie chce mi się odpisywać do osoby, która napisała "Leki odstawiles/as czy masz 5 lat?".
Musiałem coś odpisać, bo byś była z siebie dumna i myślała, że tak we mnie walnęłaś argumentem, że poszedłem płakać w kącie. A tak to pokazuję (i ty też), że z tobą kulturalnej dyskusji prowadzić się nie da.
widocznie nie słyszałeś o konfederackich oddziałach złożonych z czarnej ludności i to bynajmniej pod przymusem, widocznie nie słyszałeś o deportowaniu z północy czarnych uciekinierów z południa, widocznie nie słyszałeś o tym że proklamacja emancypacji dotyczyła tylko terenów nad którymi uniści nawet nie sprawowali kontroli, widocznie nie słyszałeś o tym że po 'wyzwoleniu' czarnej ludności wielu z nich umarło z głodu... Pani Mitchell była o wiele bliżej prawdy niż dzisiejsza propaganda która z prawdą rozmija się na kilometr