Zapamiętałam ten film jako nudny, ciągnący się melodramat z irytującą główną bohaterką. Teraz, obejrzany po latach, postrzegam go lepiej. Doceniam kreacje Vivien Leigh, która stała się prawdziwą Scarlett O'Hara. Clark Gable i Hattie McDaniel też klasa. Film nadal jednak pozostał nudnawy i zbyt rozciągnięty. Do tego wątki rasistowskie drażnią. Tak, film można oglądać, ale z wcześniejszym komentarzem historycznym.