Łzawa acz piękna historia miłosno-kulinarna :) Sfermentowana soja plus magiczny składnik... Uprzedzam, że film się niesłychanie długo rozkręca i oglądałam na kanale kulinarnym (!) z braku laku w długi zimowy wieczór. A kiedy dooglądałam do końca - poczułam magię. Na pewno najlepiej obejrzeć jesiennym czy zimowym wieczorem - w przeciwnym razie może nie trafić na podatny grunt :)