Szczerze mówiąc, ten film jako jedyny byłby w stanie skutecznie odstraszyć mnie od ćpania (na co
już zresztą za późno). Może "My, dzieci z dworca ZOO" było 100 razy bardziej przerażające, może
inne filmy też ukazywały ciemną stronę nałogu, ale tutaj to wszystko jest, przynajmniej jak dla
mnie, o wiele bardziej naturalne, "mocne" i przemawiające. Jeżeli już trzeba organizować w
szkołach antynarkotykowe pogadanki (co jest kompletną głupotą) to życzyłabym sobie, żeby były
oparte na tym filmie. Jak dla mnie świetny, daje dużo do myślenia...