Lubie tego typu filmy, lecz ten był przesadnie tandetny. Identyczny schemat jak w każdym romansidle z wattpada, nie było nic nowego co by powaliło z nóg. After przy tym wydaje się być jakimś dziełem sztuki. Dialogi były kosmicznie żenujące, a jak były to były strasznie krótkie. Obsada zdecydowanie na plus.
Idealny na zabicie nudy w sobotni wieczór :)