czy mogliby wygrać?
Razem byliby silniejsi i mieliby futerał do przenoszenia w czasie :D
Zastanawiam się, czy kolejny agent, który przybyłby, aby ich wyeliminować, zostałby, czy wykonał rozkaz?
Jeżeli rozumiesz to pytanie - proszę o odpowiedź :)
W tejże scenie pada ciekawa uwaga - agent mówi, że zabił jako zamachowiec iluś ludzi, żeby ocalić jeszcze więcej ludzi. ta scena film fajnie pokazuje jak ludzka logika zawodzi przy wielokrotnościach.
Bo idąc tym tokiem: - zabicie jednego człowieka by ratować 10-ciu, jest usprawiedliwione. Widz tu nie protestuje, prawda? Każdemu z nas to się wydaje ok - poświęcić jednostkę, by ratować wielu.
Ale jak widzi zareaguje na zabicie 100 osób, by ocalić 1000 osób? Proporcja ta sama czyli 1 : 10.
A zabicie 10 000 ludzi? Wydaje się ludobójstwem. Ale zabicie 10 000 by ratować 100 000? Znów proporcja ta sama czyli 1 : 10.
Ta scena jak i cały film obnaża pewne specyficzne dziury logiczne występujące w codziennym rozumowaniu przeciętnego człowieka.