Barman proponuje Jane przeniesienie się, by mogła zabić człowieka, który zniszczył jej życie. Ale dlaczego ona nie wiedziała, że to ona sama jest tą, którą spotkała młoda Jane? I chociaż my nie widzimy na początku twarzy "tajemniczego wielbiciela", to przecież młoda Jane ją widzi. Czy nie zapamiętała tej twarzy - w końcu był najważniejszą osobą w jej życiu - i nie odkryła później po operacjach, że wygląda właśnie tak jak tamten człowiek? Nie skojarzyło się jej, że jej buźka zaczęła wyglądać dokładnie tak samo jak twarz człowieka, o którym myślała codziennie przez całe swoje życie? Nie kumam tego...