Koleś (wlasciwie osobnik transplciowy) sam sie wybzykal, sam siebie urodzil potem sam siebie podrzucil jako niemowlaka do sierocinca i jeszcze miedzy czasie sie zastrzelil. Mocna rzecz
Uważam, że trochę za dużo tego absurdu. Film skojarzył mi się z Terminatorem 1, tylko że tam było sporo akcji a taki absurdzik(ojcostwo małego Connora) był ciekawym dodatkiem, tutaj odwrotnie. To co było pierwsze kura czy jajko? :)