Ehtah Hawke, bohater jest dla siebie własnym ojcem (i to zrozumiem), ale i matką (tu definitywnie przegięto). Lubie filmy SF o podróżach w czasie; Efekt motyla, Deja vu, Next, ale tutaj definitywnie przekombinowano i naruszono granice dobrego smaku - związek kazirodczy, który niesie negatywne skutki w tym różne...
i tak dalej. Brednie intelektualne, obojętność emocjonalna i jak zawsze cieniutki Ethan - oto summa scenoreżyserki Spierigów. Pełen podziwu czytałem część dyskusji poniżej, pełen podziwu i zdumienia.
Niskobudżetowe sci-fi będące kolejną wariacją na temat podróży w czasie, odrwywające kupony od Incecpcji czy Looper (który był zresztą już mocno średni). Motywem trzymającym fabułę w kupie jest... zmiana płci przez jednego z bohaterów. Ponadto dużo nudy (akcja stanowczo za długo się rozkręca) i zbyt widoczny brak...