PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483553}
4,6 148
ocen
4,6 10 1 148
Przyjdź do mnie
powrót do forum filmu Przyjdź do mnie

Kolejny film - tak zwany psychologiczny - o wiecznie smutnych, życiowych rozbitkach, którym przyszło zamieszkać w Polsce, kraju traumatycznych przeżyć i złamanych marzeń; kraju wypełnionego dziwkami stojącymi na co drugiej ulicy i napakowanymi dresiarzami tylko czekającymi na obicie czyjejś mordy (piętnastoletni Muzułmanin przechodzący właśnie mutację to ofiara idealna). Historia tu zaserwowana miała być chyba ciężka, maksymalnie realistyczna i poruszająca. Jest pretensjonalna, jednowymiarowa, przewidywalna i groteskowa. Film szybko popada w przypadkową śmieszność stając się własną karykaturą i nie pomaga ani zwolnione tempo w co niektórych fragmentach, ani tym bardziej szybkie transfokacje, niemal jak ze spaghetti westernów (?!). No i nie ma to jak zdjęcia z ręki (takie zbuntowane i prawdziwe) oraz niemal teledyskowy montaż. Ludzie to kupią. Właściwie to już kupili - dwie nagrody na festiwalu w Gdyni, stolicy kina permanentnej depresji.
Ale to co mnie tu najbardziej boli, to fakt, że był w tym jakiś potencjał. Wydaje mi się, że można było wycisnąć z tego coś niezłego. Gdyby pani reżyserka/scenarzystka miała trochę dystansu, gdyby zamiast sztampy wrzuciła tu jakąś ironię, humor. Może gdyby przed napisaniem scenariusza wyszła na ulice i przyjrzała się ludziom, zobaczyła, że są w Polsce ulice, na których wieczorami nie pojawiają się dziwki, że są bary pozbawione towarzystwa łysych rasistów, że Polacy nie mieszkają wyłącznie w szarych blokowiskach, a nawet zwykli, tzw. przeciętni ludzie czasem się śmieją i nie żyją ciągle najgorszymi chwilami. Może wtedy ten film faktycznie byłby tak realistyczny, jakim chciał być.
Na moje oko było tu kilka ciekawych pomysłów, które można było jakoś fajnie rozwinąć, ale natychmiast zostały one pożarte przez reguły polskiego kina psychologiczno-społecznego. Popatrzmy na zagranicznych twórców, np. jak emigrację przedstawił Jarmusch w "Inaczej niż w raju" czy jak miłość niewinnego dzieciaka do biednej, potencjalnej dziwki ukazał Kusturica w "Czy pamiętasz Dolly Bell?". W "Przyjdź do mnie" podobała mi się tylko jedna scena, gdy Habib podgląda Asię biorącą prysznic. Bo była śmieszna i wiarygodna. Za nią daję filmowi 2/10, zamiast oceny najniższej.

ocenił(a) film na 4
Marcineusz_Zet

Obejrzałam ten film dzisiaj i muszę powiedzieć, że początkowo film nawet mnie poruszał aczkolwiek im dalej tym bardziej nieokreślone były moje uczucia co do niego. Zgadzam się w większości z powyższą opinią, aczkolwiek z drugiej strony może jest zbyt ostra.. ? Może dawka ironii i humoru pozbawiła by film tej "depresyjności" która wywoływała pewną empatię do nieporadnych bohaterów. Sama nie wiem, mam mieszane uczucia co do tej realizacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones