po raz kolejny zostalem przez filmweb wywiedziony w pole.
po co w wielu przypadkach ktos na sile do gatunku wciska jeszcze komedie?
to jest dramat i tyle
http://i1.ryjbuk.pl/3343545f07479292f0a3b199a80c85aa7b5ccbff/1325317094123616657 3-steven-seagal-shooting-kids-gif
widac ze masz problem z rozumieniem tego co czytasz: nigdzie nie napisalem ze moja ocena jest niska ze wzgledu na to do jakiego gatunku zostal przydzielony film.
ale brak rozumienia czytanego teksu jest charakterystyczny dla ludzi o Twoim poziomie inteligencji. tak wiec nie masz sie czym przejmowac.
nigdzie nie napisalem ze to jest w wiekszym stopniu dramat niz komedia. pisalem ze to W C A L E nie jest komedia. widze ze tez nie potrafisz czytac ze zrozumieniem.
ty za to potrafisz.... jesteś mistrzem w tym :) .... ale nie o to mi chodzi ...
biega mi o to ze jedziesz po bandzie z inteligencją ludzi a sam babola takiego tu otwierasz ze to nie komedia, kiedy film jest przesycony dobrym humorem.
takze odpusc sobie takie docinki w kierunku innych kiedy sam tu sie ośmieszasz....
pozdrawiam
obaj nie potraficie czytac ze zrozumieniem. i trzeba byc sadysta zeby stwierdzic ze ten film jest przesycony dobrym humorem.
Ależ oczywiście, że to jest komedia - humor jest sytuacyjny, cała historia jest niedorzeczna i przez to zabawna.
Uśmiechałem, nie na samym filmie, a potem, gdy myślami wracałem do niego. Ale co to ma do rzeczy? Komedia według definicji z wikipedii:
"Komedie cechuje pogodny nastrój, komizm, najczęściej żywa akcja i szczęśliwe dla bohaterów zakończenie."
Wcale nie znaczy to, że ma obowiązkowo rozśmieszać. Chodzi właśnie o nastrój - ma być pogodny. Dokładnie taki, jak w "Przyjeżdza orkiestra".
nastrój w tym filmie nie był pogodny tylko przygnębiający. dawno ogladałem ale z tego co pamiętam to wiekszość bohaterów miała poczucie pustki, poczucie że stracili w zyciu cos co by dawalo mu sens.
Też dawno oglądałem, w maju 2008, ale pamiętam ten film właśnie jako pogodny. Orkiestra błądzi gdzieś po bezdrożach Izraela, ale wszystko kończy się pięknie: trafiają na właściwe miejsce, dają koncert... No i mimo beznadziejnej, wydawałoby się, sytuacji, nie zostają bez dachu nad głową, znajdują opiekę w obcym mieście. Nie, zdecydowanie nie był to obraz przygnębiający.
Bo problem jest taki, że niezbyt obyci ludzie na filmwebie - ale podobnie np. metacritic, czy rottentomatoes - stworzyli bazę danych z niedorzecznymi, wybieranymi chyba losowo kategoriami filmowymi (pomijając inne). Najwidoczniej nie słyszeli o czymś takim jak np. komediodramat. Tak to jest jak strony o filmach tworzą ludzie szukający zwykłego zarobku (a niech to - otwórzmy serwis o filmach!), albo jak się takim ludziom pewne sprawy zleca. Można to było zmienić w trakcie przebudowy serwisu, ale komu by się chciało przeglądać dziesiątki tysięcy wpisów w bazach danych, nie?
Przez takie podejście na większości stron nie sposób wyszukać np. komedii (z danego roku, czy top), bo połowa to w istocie dramaty (z pojedynczymi zabawnymi scenami), komediodramaty itp.
Przyzwyczaj się, że w dzisiejszych czasach, nawet poważnych gazetach o gospodarce pisują absolwenci filologii polskiej, a o filmach absolwenci zarządzania.
Ja też liczyłam na elementy komediowe i do ostatnich chwil trwania filmu nie zaśmiałam się ani razu. Muszę obejrzeć ten film jeszcze raz, bo nastawiałam się na coś innego i czuję straszny niedosyt.
Dramat z lekkim zabarwieniem dziwności i śmieszności w stylu ośmiu facetów stojących w rzędzie ze zdezorientowaną miną. ...
Z recenzji, opinii ... porusza sprawy różnych kultur i ich w sumie podobnych ludzkich problemów. Ale nie jest to bardziej przedstawione niż gdzie indziej. Nie wiem na ile przedstawia prawdę środowiskową a na ile jest tylko zagraniem.
Ogólnie nie przedstawia niczego co w mojej ocenie można by uznać za wybitne dzieło i jak sądzę nie takie miało być.