Film nie jest zły, ale temat wymaglowany w kinie co najmniej już kilkakrotnie. Dużo bardziej polecam "Omena" (wiadomo klasyka) czy choćby nakręconą niedawno "Sierotę". Nie żałuję, ale i nie polecam.
Plusy:
- Renee Zellweger (utalentowana bestia i przyjemnie się ją ogląda)
- sprawna reżyseria (dzięki czemu film ogląda się gładko pomimo, pewnej przewidywalności filmu)
- niezła muzyka
- scena z piekarnikiem no i...
- ...to, że suka poszła na dno :))
Minusy:
- przede wszystkim przewidywalność
- zero oryginalności