Przyznam sie ze horror to moj ulubiony gatunek filmowy, ogladałem sporo filmów z tego gatunku.
A ten film krótko mówiąc a raczej piszac nie porwał mnie zbytnio.
Reene Zelweger, która gra postac pierwszoplanowa nie pasuje mi zbytnio do koncepcjii tego filmu kojarzę ja raczej z filmów komediowych, według mnie nie sprostała zadaniu grajac postac Emily Jenkins. Chociaz ta młoda aktorka (Jodelle Ferland) opetana przez szatana ma spory potencjał.
A film ogólnie nie był az taki tragiczny, mozna obejrzec z braku laku, ale nie spodziewajcie sie mega strasznego horroru bo tak na prawde film nie ma momentów w których mozna sie przestraszyc przynajmniej mnie.
Historia jest wciągająca, zwłaszcza na początku, a później zwrot akcjii i nagle okazuje sie ze to ta mała jest źródłem kłopotów, ale z dalszym ciagiem akcjii film jest coraz bardziej przewidywalny.
Dam na plus, ze w koncówce filmu nie okazało sie ze ten demon przeżył co by automatycznie zapowiedziało drugą cześć.