PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=318437}

Przypadek 39

Case 39
2009
6,6 74 tys. ocen
6,6 10 1 74472
5,9 9 krytyków
Przypadek 39
powrót do forum filmu Przypadek 39

Case 39.

"Gdym po schodach raz szedł, był tam nie istniejący człowiek.
Dzisiaj znowu nie było go, marzę, marzę, by zniknął stąd."

Tyle mogę powiedzieć o tym filmie. A tak się łudziłem, że napięcie będzie dłużej budowane. Dobrze, że jest tak późna godzina, przynajmniej jestem zmęczony, co skutkuje tym, iż niem mam tyle energii, a więc i ochoty, aby się wkur... i rozpisywać, nt. tego filmu, co z kolei prowadzi do tego, że mam więcej czasu dla siebie i jestem zdrowszy.


UWAGA, TREŚĆ FILMU.

1. Od początku było wiadomo, że coś nie tak z tą dziewczynką, ale w czternastej minucie seansu, Lillith rzekła panicznym głosem
"Chcą mnie wysłać do piekła." I to na tyle, super film. Czas trwania 1:44 h, a od 14-tej minuty wiem, czego się mogę dokładnie spodziewać. Kolejny schemat, typu "Whisper", "Omen", itd.

2. Moment, gdy Douglas'owi zaczęły wychodzić szerszenie z ucha, a później skąd tylko to było możliwe, to miało niby co wzbudzić? Strach, napięcie? Mnie ta scena rozbawiła swą groteską.

3. No, i wreszcie sam koniec, gloryfikacja całego filmu.
Cholera, już bardziej przekombinować tego nie mogli, toż to demon w ciele dziewczynki, co drzwi rozwala niczym taranem, ale nie!!!

Otóż, jest pewnik, aby uśmiercić demona, należy wjechać autem do zatoki i po prostu zamknąć go w bagażniku, a on już na pewno nie wyjdzie, gdy będziemy odpływać, aby się wynurzyć, to on spróbuje nas ewentualnie złapać za nogę poprzez otwór, gdzie mieści się lewy tylna migacz, ale to nic. Potrzęsiemy nogą, a ten nas puści krzycząc ze wściekłości/bezsilności.
To na tyle idę spać.

ocenił(a) film na 4
El_Buho

w pełni się zgadzam, niestety. Film poniżej jakichkolwiek oczekiwań, przewidywalny i dość smętny. jedyne co z tego filmu wyniosłam, to przekonanie, że Renée Zellweger ma strasznie napompowaną twarz i generalnie jest brzydka. Nie polecam, szkoda czasu na takie filmy. pozdrawiam!

ocenił(a) film na 4
koteecek

Cóż, co do osoby Renée Zellweger odniosłem identyczne wrażenie(generalnie nie przepadam za tą osobą), aczkolwiek po tym "seansiku" nie miałem ochoty, aby rozpisywać się o filmie, a tym bardziej o tej aktoreczce. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że spodziewałem się filmu, przynajmniej na średnim poziomie. Ehh współczesna kinematografia.

ocenił(a) film na 3
El_Buho

popieram wypowiedzi.
po początkowych minutach filmu spodziewałem się czegoś innego. temat maniakalnie chorej rodzinki wydawał się ciekawy do czasu aż zaczęła się cała bajka z demonem i poziom filmu spadł o stopni parę. ewidentne wzorowanie się na japońskich horrorach - strasznie tego nie lubię - tam wszystko jest takie płytkie.
podsumowując: od momentu "strasznie strasznej" akcji z demonem film po prostu śmieszy.

ocenił(a) film na 9
dzix_x

Jestem ciekawa, jaki horror wzbudził u was pozytywne emocje??

użytkownik usunięty
dzix_x

japońskie horrory płytkie? nie generalizuj, co prawda kilka jest na to samo kopyto o dziewczynie chodzącej jak żaba z czarnymi włosami zakrywającymi twarz,ale mają też wiele dobrych, klimatycznych. nie to co filmy gore lub o maniakach biegającyh z piła i rżnących na kawałki co im pod ręke podleci. To są dopiero płytkie filmy. A co do tematu, Rene w ogóle nie pasuje do takich ról, a film średni takie 5/10

ocenił(a) film na 3
El_Buho

NUDA !!! Pomysł na film może nie taki zły (chociaż tego typu filmów jest tysiące) ale Renee Zelweger spiep*** film. Nie potrafi grać. Moja ocena 2/10

ocenił(a) film na 8
El_Buho

LUDZIE ten film to typowy thriller i miał trzymac w napieciu , poza tym
nastepuje tu zwrot akcji stad tytuł przypadek 39.A motyw z demonem miał
tylko ukazac opetanie tej dzieewczynki i posiada siłe zła.Uwaza m film za
bd i fajnie sie go oglada.Jeszcze nawiaze do sceny z szerszeniami rezyser
przedstawił nam wizje goscia ,ktory swiruje bo to jest jego słabosci niby
jak ma to uchwycic by oddac klimat napiecie ,1 szerszeniem.Ja bym porownał
case 39 do stepfader ten sam poziom,dla mnie bomba.10/10

ocenił(a) film na 8
Jbll

odnosnie 1 postu posłuchaj siebie.np.egzorcysta motyw przywiazanie
dziewczynki do łoza szmatkami jakimis hmm, co demon nie dałby rady uwolnic
sie [oczywiscie dał].w case 39 mowisz sciany rozwala niczym taran a w
egzorcyscie cały dom trzesł sie i to jak.przekombinowali powiadasz oj
egzorcysta skala owiele wyzsza a case 39 słaba czemu ,wystarczy sie
zastanowic a nie odrazu jechac.Rola Rene była dobra przemawia dziewczynki
tez siała strach.Przypadek 39 to bd thriller

ocenił(a) film na 4
Jbll

Odnośnie Twojego post-u. Bez urazy, ale mylisz pojęcia, dlaczego, to już wyjaśniłem w poprzedniej wiadomości.

Jednak raz jeszcze:

"Egzorcysta" - Nie napisałeś do której części się odnosisz, więc wychodzę z założenia, że do każdej, nawet do tej http://www.filmweb.pl/f32989/Egzorcysta+2+i+1+2,1990, swoją drogą całkiem niezła hahahha

A, tak na serio, ale w egzorcyście jest poruszony temat opętania małej dziewczynki przez demona, czy nawet diabła i całych perypetii, aby go wygnać z jej ciała, czyli ta dziewczynka była nosicielem bytu.

"Case 39" - Porusza tematykę odmienna, ta mała dziewczynka jest sama w sobie demonem, czyli nie jest nosicielem bytu jak w egzorcyście, ale jest utożsamieniem zła.

"...wystarczy sie zastanowic a nie odrazu jechac."

Wierz mi, zastanowiłem się(patrz wyżej), czego nie można powiedzieć o Tobie.

"Rola Rene była dobra..."

Bez urazy, ale Ty chyba nie widziałeś dobrze zagranej roli.

Na przyszłość, radzę używać interpunkcji, ponieważ z Twojego postu ciężko cokolwiek wywnioskować.

Życzę owocnego oglądania filmów, a w razie wątpliwości zapraszam na konstruktywną dyskusję.

ocenił(a) film na 4
Jbll

Witam.
"LUDZIE ten film to typowy thriller i miał trzymac w napieciu..."

Dobrze zauważyłeś, thriller ma trzymać w napięciu. A więc, ten film w ogóle nie ma prawa nazywać się thriller-em, ponieważ mnie do 14min. trzymał w ciekawości. Później już tylko nudził, a gdzie to napięcie??? Chyba poszło w las.

"...poza tym nastepuje tu zwrot akcji stad tytuł przypadek 39."

Znowu dobrze zauważyłeś, faktycznie zwrot akcji był, ale pod koniec filmu, gdy w nietypowy sposób "zniszczyła" demona poprzez utopienie, hahah.

"...A motyw z demonem miał tylko ukazac opetanie tej dzieewczynki..."

A myślałem, że starannie oglądałem film(jak zawsze). Najwidoczniej przeoczyłem fragment w którym stwierdzono, że dziewczynka jest opętana.
Widzisz ja ciągle myślałem, że to jest demon, który przybrał postać dziewczynki. Na poparcie mojej teorii, dowodem jest fakt, iż pod koniec filmu w tej jakże groteskowej scenie, demon siedząc sobie w bagażniku pod wodą ukazał swoje prawdziwe oblicze, a później prawdziwą rękę(co swoją drogą bardzo mnie rozbawiło) wystawiając ją poprzez otwór na tylny lewy migacz. Bynajmniej nie była to twarz i ręka dziewczynki.

Małe sprostowanie:
1. Nigdzie nie było powiedziane, że jest opętana, a takowa osoba jest nosicielem bytu, czyli tegoż demona. Co najważniejsze osoba opętana raczej nie zmienia sobie od tak oblicza(no i ręki), rodem z piekła.
2. Ona sama była demonem, ukazując swoje prawdziwe oblicze pod koniec filmu.

A, więc. Nadal uważam, że to był demon, a co do Ciebie, okazuje się, że oglądałeś film nieuważnie.

ocenił(a) film na 8
El_Buho

Była demonem sama w sobie to fakt .Odnosiłem sie do egzorcysty 1 ,poza tym
moim zdankiem bd film.Dzis planuje obejrzec kregosłup diabła wiec zobaczym
jak tu wyglada napiecie czy jest taki dobry. Ktos kiedys go polecił wiec
czemu nie.

ocenił(a) film na 6
Jbll

To i ja wtrącę trzy grosze swoje.

Wczoraj widziałem "Sierotę", dzisiaj "Przypadek 39" i muszę powiedzieć, że oba filmy są mocno konwencjonalne. Oba też mają na początku SPORY potencjał, który od momentu, gdy zaczyna się AKCJA siada.

Zdecydowanie lepiej bawiłem się jednak przy Case 39. Wcale nie było oczywiste w pierwszej połowie filmu, że diabeł pomieszkuje tą dziewczynkę. Scena z osami była ok i zgodna z wewnętrzną logiką, jak i wszystkie późniejsze śmierci w filmie - założenie było proste - dziewczynka może wpływać na psychikę na odległość - ma taki talent i już. Później jednak film rzeczywiście brnie na mieliznę, że tak powiem "opętactwa" i robi się głupi. Mniej więcej w momencie, kiedy okazuje się, że FIZYCZNIE Lilith jest też czymś więcej niż małą dziewczynką.

A szkoda, bo gdyby pozostała drobną małą dziewczynką, do tego dziecinną, ale z tymi mocami, mogłoby być naprawdę ciekawie. Napięcie jednak jest, a rola Jodelle Ferland fantastyczna.

Co do Renee Zelwegger... to subiektywne, ale czy główna aktorka musi być piękna? Nie. Też nie należę do fanów Zelwegger, ale tutaj dała z siebie wszystko i było naprawdę ok - do roli pracownicy pomocy społecznej pasowała bardzo.

Następna kwestia - zakończenie. FA - TAL - NE. Dlaczego? Bo efekciarskie i typowe - happy end, bo bohaterka pokonała strach? Nie kupuję. Wolę zakończenie "The Mist" Darabonta (nadaje wartość całemu filmowi.

Wracając do "Sieroty"... Tamten film był jeszcze bardziej efekciarski, a, że dziewczynka jest zła to widać było już w kilka chwil po spotkaniu z nią - po jej minach, ale również po pracy kamery i "horrorowych" dźwiękach - po prostu łopatą wkładali, że ona jest be. Zwrot akcji pod koniec jest idiotyczny, aktorstwo takie sobie.
W "Case 39" przez większość czasu Lilith wygląda na naprawdę sympatyczną dziewczynkę, co później, gdy wiemy o niej więcej, a ta nadal jeszcze się tak zachowuje (świetne powtarzanie machania i uroczego uśmiechu w kierunku bohaterki granej przez Zelwegger) - robi się naprawdę przerażające.

Właśnie to mi się w tym filmie podobało, bezpośrednio w kontraście do "Sieroty" - nie forsuje na siłę stylistyki horroru już od początku - zaczyna się jak dramat, z początku dość intrygujący psychologicznie.
Mimo, że końcówka filmu jest słaba, ogląda się to dobrze. Czego zresztą chcieć więcej - to rzemieślnicze kino gatunkowe.

Sierota 5/10.
Case 39 6/10

ocenił(a) film na 4
moody_mic

Witam.
To ja "wchodzę", również daje 3 grosze, więc w puli mamy już 6gr.

1. "The Mist"... zgadzam się.
2. "Case 39"... nie zgadzam się.

Odnośnie "The Mist".
Dobre kino przedstawiające relacje interpersonalne. Cała akcja z "stworami" jest tylko otoczką. Przecież zamiast supermarketu, mogłaby być jaskinia, a zamiast "siły atakującej", meteoryty spadające z nieba, a może przemieszczające się względem wejścia do jaskini. Jakby nie było, każde z zdarzeń stawia ludzi w obliczu zagrożenia życia, gdzie włącza się instynkt samozachowawczy. W kontekście "The Mist" - Jedni wierzą, że to kara Boża(katharsis za grzechy ludzkie), inni są pewni, iż doszło do wybuchu w fabryce(w skutek czego nastąpiło toksyczne skażenie), jeszcze inni twierdzą, że to "cyrkowe" działanie, aby kogoś ośmieszyć... a żołnierze wiedzą swoje. Jakkolwiek, film nie jest unitarny, gdzie prosta fabuła przedstawiałaby zasadę "atak - obrona", a na końcu nie kto inny jak wojsko ratuje. Mamy tu do czynienia z takimi "podzbiorami" jak: psychologia jednostki - społeczna, socjologia, religia, pragmatyzm, małomiasteczkowe konwertowanie rzeczywistości, skrajne samosądy, etc., etc. Jeszcze trochę i iście Dantejskie sceny, tak że wyręczyli by te "stwory", ponieważ sami by się wykończyli, niestety taki rodzaj ludzki.

Tylko dlaczego kurwa taki badziew dla głupich mas społecznych, jak "Case 39" na Filmweb-ie posiada 6.8, a "The Mist" 6.4. JA PROTESTUJĘ!!!

Odpowiedzi dwie:

1. Polskie społeczeństwo, w szczególności tego niższego progu wiekowego, które to uważa na podstawie tępych U.S.A. filmów, iż może być młodymi geniuszami, a nikt ich nie rozumie... hmm pseudo EMO dzieci(oj biedacy). Swoją drogą, to tym geniuszem nie grzeszą, jak to powiedział mój kolega... niestety nauczyciel(nie wiem za jakie grzechy musi się męczyć z tą laicką tępotą słuchającą Hannah Montana), przecież pewna część tych ludzi w drugiej klasie gimnazjum nie potrafi dobrze czytać, nie mówiąc o pisaniu, tak to ja się nie dziwię, jak Oni mogą cokolwiek zrozumieć.

2. Kto, jak kto, ale "gimnazjaliści" lubią Happy End. A, gdy takowy nie ma miejsca, to ich ogarnia nostalgia i odruchem bezwarunkowym wystawiają ocenę 1/10. KILKA KONKRETNYCH FILMÓW, KTÓRE NIE KOŃCZYŁY SIĘ HAPPY END-EM, MAJĄ AUTOMATYCZNIE ZANIŻONĄ OCENĘ... TYLKO, KTO KURWA TE OCENY WYSTAWIA??? Ci, którzy tych filmów nie rozumieją. Ehhh

Odnośnie "Case 39"

"Zdecydowanie lepiej bawiłem się jednak przy Case 39. Wcale nie było oczywiste w pierwszej połowie filmu, że diabeł pomieszkuje tą dziewczynkę."

Wow, masz rację w pierwszej połowie nie było wiadomo, ponieważ to było OCZYWISTE w pierwszym kwadransie.

Resztę dopiszę jutro, ponieważ jestem zbyt pijany, a nie chcę sobie podnosić ciśnienia rozważaniami nt. "Case 39".

ocenił(a) film na 7
El_Buho

hahah od pocztaku bylo pewne ze cos z nia nie tak hahhaa


tak ale po obejrzeniu filmu

wyskakujesz z takim wnioskiem

ludzie skad wy sie bierzecie


1 na 10 hahah


te ost zdanie wsyztsko wyjasnia kolega

zrobil recenzje od tyłu

ja osobiscie zorientowalem sie dopiero w polowie

jest pdoobny do Orphan ale ci rodzice ładnie zmylili

ps nie jestem pijany

ocenił(a) film na 4
Klubbe

Temat mi się znudził(bo po co pisać o filmie, który jest tandetny).

"hahah od pocztaku bylo pewne ze cos z nia nie tak hahhaa


tak ale po obejrzeniu filmu

wyskakujesz z takim wnioskiem..."

Przeczytaj uważnie moją pierwszą wiadomość. To co jest oczywistą oczywistością dla niektórych ludzi, dla innych zakrawa na geniusz związany z przewidywaniem przyszłości, cóż poradzę.
Dzieci również nie rozumieją "jak te cholerne pszczoły zapylają kwiaty".

"ja osobiscie zorientowalem sie dopiero w polowie "

Patrz odp. powyżej.

"...ale ci rodzice ładnie zmylili"

Właśnie na samym początku "Ci rodzice" zdradzili, że coś jest nie tak. Jacy rodzice z uwagą i strachem przyglądają się małej dziewczynce w nocy, a ta im odpowiada spokojnym głosem, że ich słyszy i jeszcze nie śpi, co jak co, ale ich zachowanie i to już w pierwszych minutach seansu zdradzało, że ta mała wcale nie jest taka słodka i niewinna. Przynajmniej dla mnie oczywiste.


Oczywiste, może dlatego, że w wieku 13-tu lat,(kiedy filmy były wyłącznie na VHS) zacząłem swoją przygodę z kinem, od takich tytułów, jak: "Dune", "Total Recall", "Evil Dead", "Nightmare on Elm Street", "Split Second", "Alien", oczywiście arcydzieło "Twin Peaks", etc., etc.,.
Może wtedy filmy urągały efektami, ale miały to coś, czyli fabułę(trzeba było użyć szarych komórek). A nie, to co teraz. Kicz Hollywood-dzki, gdzie młodzi ludzie nie używają umysłu, wyobraźni oglądając filmy, "ale jest spoko". Wszystko jest wyłożone "łopatologicznie", naszpikowane efektami, gdzie niebieski smerfo-kot napierdala na ptaku, albo jeszcze lepiej, gdy jakiś chłopak, strasznie blady(pewnie anemik, albo co gorsza ćpun) błyszczy się w promieniach słońca niczym łuski z ryby, ehh takie czasy.
Obecnie mając za sobą 15 lat doświadczenia z kinem, gdzie oglądałem czasami po 6, 7, a nawet i 8 filmów na dzień. Mogę powiedzieć, że mam pewien staż. Od razu wyczuwam w filmie dane schematy. Plus taki, że wiem czego się spodziewać i omijam taki film. Minus taki, że ciężko mnie "zaspokoić".

A może po prostu dlatego, że jestem bardzo inteligentny, albo dlatego, że mam zajebisty gust(niektórzy tak mają od urodzenia i nijak to zmienić).

Spodziewałem się po "Case 39" po prostu filmu, a nie tandety z której się śmiałem z politowaniem.

Mała metafora. Wiesz, tak jakbym powiedział Panu prof. ... z katedry Teorii pola z uniwersytetu ..., że te wyniki działań, które podaje po chwili obliczeń w pamięci od tak(ja musiałem dłuższą chwilę dokonywać obliczeń na kartce, aby do tego etapu dojść), że to jest nie możliwe i pewnie jest oszustem i to wcześniej obliczył na kartce, bo skąd mógłby wiedzieć. Taka Twoja mentalność.

A, tak na przyszłość "kolego". Wypraszam sobie, abyś mnie oczerniał na publicznym forum. Insynuując, że jestem kłamcą. W dodatku nt. tak płytkiej sprawy, jaką jest płytki film. Już dawno wyrosłem z tego wieku, aby coś, komuś udowadniać posuwając się do kłamstwa. Cóż każdy sądzi według siebie, czy nie? Taka Twoja etykieta, jaka wypowiedź.

PS Mógłbyś czasami używać kultury osobistej, chociażby stosując interpunkcję.

PS 2 Co do mojego ost. zdania z poprzedniej wiadomości... "In Vino Veritas".

PS 3 Obecnie nie jestem pijany. Tak dla Twojej wiadomości.

ocenił(a) film na 7
El_Buho

jak sie nie a czego czeepic to jest albo interpunkcja albo braku kultury (bywa to ze mna roznie)W dziejszych czasach szczegolnie o nia ciezko.... odpowedz sobie dlaczego

jestes inteligentniejszy od mnie??

słuchaj jakbym mial porownywac kazdy film do Aliena albo cos podoobnego i oceniac reszte filmow

dawno dalbym sobie spokoj z ogladaniem czegokolwiek

czemu wy zyjecie kilkoma tytulami dobrych filmow z fabułą... to zawsze mnie intryguje

i Case 39 napewno nie byl tandetny

kłamstwo jakie kłamstwo??

a powiem ci wyobraznie to masz ogromna (to pewnie rowniez przez te tandetne filmy)

ocenił(a) film na 4
Klubbe

Witam Pana.

"jak sie nie a czego czeepic to jest albo interpunkcja albo braku kultury (bywa to ze mna roznie)W dziejszych czasach szczegolnie o nia ciezko...."

Wychodzę z założenia, że Jesteś obcokrajowcem, zważając na Twoją
polszczyznę.

Rozumie dany stan rzeczy, ponieważ sam jestem obcokrajowcem. Mała rada. Poczytaj trochę o kulturze osobistej(ponieważ forma Twojej wypowiedzi świadczy o Tobie). Na kulturę osobista składa się również taki czynnik jak forma wypowiedzi, czy to werbalnej, czy piśmiennej. Więc mylisz tutaj pojęcia "kolego", pomiędzy interpunkcją i kulturą osobistą, ponieważ są to integralne odwzorowania cech ludzkiego charakteru. Ciężka rzecz w tych czasach???

"... odpowedz sobie dlaczego"

Nie wiem dlaczego? Na co mam sobie odpowiedzieć. Wyłóż przysłowiową kawę na ławę. I możemy prowadzić "jakąkolwiek" dyskusję.

"jestes inteligentniejszy od mnie??"

Hmm... Oczywiście, ale nie mi to jest dane osądzać. Kim, że ja jestem? Zwykłym człowiekiem, jak Ty i wielu Innych, a Każdy w swoim czasie skończy 2 metry pod ziemią(tyle na temat płytkiej, skróconej filozofii życia). Pamiętaj: "Nie sądź, a nie będziesz sądzony".

"słuchaj jakbym mial porownywac kazdy film do Aliena albo cos podoobnego i oceniac reszte filmow dawno dalbym sobie spokoj z ogladaniem czegokolwiek "

Rozumiem, że w ten sposób starasz się podkreślić wartość filmu "Alien"(a było to dobre kino). Jednak spekulacje z Twojej strony! Rzuciłem na taśmę kilka dobrych tytułów z kilku tysięcy filmów, które ukształtowały w pewien sposób mój charakter, gust(a może takim się urodziłem). A Ty chwytasz się filmu "Alien". Niczym tonący brzytwy!

"czemu wy zyjecie kilkoma tytulami dobrych filmow z fabułą... to zawsze mnie intryguje"

Rozwiewam Twoje irytacje.
Zadałeś nie banalne pytanie, więc odpowiem bezkompromisowo!!!
Słuchaj teraz uważnie, zdradzę Tobie największą tajemnicę kunsztu dobrego kina!!! DLACZEGO MY ŻYJEMY KILKOMA TYTUłAMI(gdzie MY oznacza ludzi z wysublimowanym gustem). Prosty schemat... mimo, mojego wykształcenia, kilku fakultetów na prestiżowych uczelniach... lubię pić(spożywać alkohol i to w dużych ilościach, "jak dobrze wiesz"), bynajmniej nie wodę[(a jeśli tak, to tylko i wyłącznie krystalizowaną(doczytaj sobie 'woda krystalizowana')], bo to dla zwierząt. Wyobraź sobie, że masz ukształtowany charakter, jesteś dwudziestolatkiem z dużym hakiem, a w wieku 13 lat zakosztowałeś po raz pierwszy w życiu Wino/Whisky dobrej marki. Ten smak pozostaje Tobie na kubkach smakowych do końca życia, kształtuje w pewien sposób Twoje zmysły, Twój charakter. Czujesz, że to Wino/Whisky jest wyśmienite, mógłbyś się nim delektować bynajmniej 2 razy w tygodniu, więc kupując każde kolejne dobro(Wino/Whisky), oczekujesz tego samego poziomu zaspokojenia potrzeby(Pomijam kwestię przesycenia konsumpcją danego dobra), ewentualnie wyższej jakości, ponieważ "W miarę jedzenia apetyt rośnie". Kupujesz je w danym punkcie jako dorosły człowiek... Jednak z czasem zaczynasz stwierdzać, że dany punkt(Kino, dla uproszczenia), gdzie zawsze zaopatrywałeś się w dane dobro zaczyna Tobie sprzedawać dany produkt gorszej jakości(kicz, z ładniejsza etykietą, ale o gorszym smaku. I JAK SIĘ Z TYM POGODZIĆ)... dalej Twoi koledzy zachwycają się tą "nową" formą danego dobra, a Ty siedzisz z boku i twierdzisz, że to już nie są te czasy, co kiedyś.

Odnośnie Twoich cytatów:

"kłamstwo jakie kłamstwo?? "

A oszczerstwo, które mi zarzuciłeś.

Twój cytat:

"hahah od pocztaku bylo pewne ze cos z nia nie tak hahhaa


tak ale po obejrzeniu filmu

wyskakujesz z takim wnioskiem "

Masz problemy z logiką człowieku?

"a powiem ci wyobraznie to masz ogromna (to pewnie rowniez przez te tandetne filmy)"

No comment.

"i Case 39 napewno nie byl tandetny"

Wierz mi, był tandetny.

Mała rada, Ty zajmij się ocenianiem filmów, a nie mojej persony. Pamiętaj: "Nemo sine vitiis est".
Tym wydźwiękiem, zamykam tą dyskusją o jakże żałosny filmie „Case 39”.

ocenił(a) film na 7
El_Buho

o widze i do tego humanista z cytatmi nam sie znalazl

1 polowe sobie daruje .... by sie nie pograzac (wezme to juz na siebie)

piszesz o kilku tysiacach filmach

moj dorobek bedzie podobny z ta roznica ze nie skrytkowalem chyba zadnego filmu od tandety, szmir czy tez brak fabuły czy kiepskiego rezysera

a wiesz dlaczego bo ja te filmy ogladam i wyciagam wnioski

nie znam sie na krytyce nie lubie kogos obraz bezpodstawnie a zwlaszcza filmow

i pytanie dla ciebie

jesli jestes tak inteligentny jak piszesz wyraz to w jednej dobrej krytyce a nie wyskakujes z papką ktorej ja akurat nie trawie stad moj brak kultury

bo dla mnie słowo tandeta juz samo w sobie jest tandetne (widocznie lubisz te slowo)

i nie uwierze ci za zadne skarby swiata ze po 15 minutach wiedziales jak sie film skonczy takie bajki zostaw sobie i tobie podobnym

wniosek

obejrzec troche pomyslec i napisac wiedzialem

zgadzam sie ale po obejrzeniu zwlaszcza gdy ma sie taki chaos jak ty po tylu filmach

Zadałeś nie banalne pytanie, więc odpowiem bezkompromisowo!!!
Słuchaj teraz uważnie, zdradzę Tobie największą tajemnicę kunsztu dobrego kina!!! DLACZEGO MY ŻYJEMY KILKOMA TYTUłAMI(gdzie MY oznacza ludzi z wysublimowanym gustem). Prosty schemat... mimo, mojego wykształcenia, kilku fakultetów na prestiżowych uczelniach... lubię pić(spożywać alkohol i to w dużych ilościach, "jak dobrze wiesz"), bynajmniej nie wodę[(a jeśli tak, to tylko i wyłącznie krystalizowaną(doczytaj sobie 'woda krystalizowana')], bo to dla zwierząt. Wyobraź sobie, że masz ukształtowany charakter, jesteś dwudziestolatkiem z dużym hakiem, a w wieku 13 lat zakosztowałeś po raz pierwszy w życiu Wino/Whisky dobrej marki. Ten smak pozostaje Tobie na kubkach smakowych do końca życia, kształtuje w pewien sposób Twoje zmysły, Twój charakter. Czujesz, że to Wino/Whisky jest wyśmienite, mógłbyś się nim delektować bynajmniej 2 razy w tygodniu, więc kupując każde kolejne dobro(Wino/Whisky), oczekujesz tego samego poziomu zaspokojenia potrzeby(Pomijam kwestię przesycenia konsumpcją danego dobra), ewentualnie wyższej jakości, ponieważ "W miarę jedzenia apetyt rośnie". Kupujesz je w danym punkcie jako dorosły człowiek... Jednak z czasem zaczynasz stwierdzać, że dany punkt(Kino, dla uproszczenia), gdzie zawsze zaopatrywałeś się w dane dobro zaczyna Tobie sprzedawać dany produkt gorszej jakości(kicz, z ładniejsza etykietą, ale o gorszym smaku. I JAK SIĘ Z TYM POGODZIĆ)... dalej Twoi koledzy zachwycają się tą "nową" formą danego dobra, a Ty siedzisz z boku i twierdzisz, że to już nie są te czasy, co kiedyś

ahh zaskocze zrozumialem cie choc nie do konca zgadzam sie z taką oceną

ale prosty szybki wniosek

kino by bylo dobre musi ewoluowac byc coraz lepsze i dawac widzowi coraz to wieksze doznania (nie wszytskie filmy je daja .... wnioski z tandety tez sa dobre nie odrzucam ich bynajmniej ja)

Whisky kolego zeby bylo dobre i mialo swoich milosnikow

musi miec jeden niepowtarzalny smak najlepiej ze starych sredniowiecznych receptur bo wtedy jest najlepsze

dla mnie krytyk ktory krytykuje film na podstawie innego dobrego filmu obejrzanego w przeszlosci od razu skazuje sie na porazke

co dobrze widac na twoim przykladzie zyjesz przeszloscia oceniajac terazniejszosc wychodzi to co wychodzi

zupelnie jak po alkoholu (jeden wielki choas)

El_Buho

Zgadzam się co do teorii "twarzy"!niby nic a jednak da się zauważyć... ja jestem cierpliwa i wyrozumiała co do scenariuszy... ale jestem też zmęczona, po ok 60 min miałam dość. Demon? naprawdę? Tak większość fanatyków dobrego kina się domyśliło,ale co z tego?! Oglądasz i wiesz ze będzie kupa! Jeszcze chwilkę masz nadzieję ...ale ..jednak nie!

Czy ktoś może zrobić jeszcze dobry film?! taki, który naprawdę zaszokuję! zdziwi? przerazi? rozśmieszy?

Mam dość, to się ściąga, chodzi do kina, i nic! zero wrażeń! a jak już pomysł fajny to i tak w gruncie rzeczy polecą na łatwiznę! I to paskudne uczucie że mogło być lepiej ale tak jakby się im odechciało Myślec!

Szczerze....ostatni film na którym szczęka mi opadła....oglądany o 4 w nocy na kinie domowym to...PIŁA! pierwsza część- bo ja lubić inteligentne kryminało-horroro podobne coś! Jak wstał! i ta ścieżka dźwiękowa. I proszę 2+ 1 = 3! i można?! no czasem to i można....

ale żal...ogólnie ,żal:(

Avvangarda

Wielcy znawcy za 5zł. :) buaHAHA !! Poprostu żal mi was jak widze jak staracie się obrzydzić ludziom całkiem dobry film. Jak jesteście tacy cwani to podajcie tytuł dobrego horroru z ostatnich dwóch lat (aż się boje z jaką głupotą wyskoczycie) .

ocenił(a) film na 4
demson

Pamiętaj:
"Nie zadawaj się z małymi ludźmi, ponieważ zniżą Cię do swojego poziomu." Żegnam Pana za 5zł.

ocenił(a) film na 4
Avvangarda

Dobrze prawisz dziewczyno!
Prawdą jest oczywistą w kontekście domyślania się schematu danego filmu. Tylko ja oczekuję od filmu, iż się nie domyślę(pewna ciekawość, dreszczyk emocji - nie łatwa sztuka).

"...Tak większość fanatyków dobrego kina się domyśliło,ale co z tego?!..."

Ano, to z tego, iż mało Nas, niestety jesteśmy zagłuszani przez otępione masy.
I to, że tylu ludzi ekscytuje się tym filmem, A NA PRAWDĘ NIE MA CZYM. Nie nazwałbym siebie fanatykiem, tylko człowiekiem z "smakiem". Nie lubię, gdy ktoś sprzedaje mi kicz, a ludzie w koło(otępieni przez pop kulturą) stwierdzają aksjomaty, że dany film jest świetny, ehh... ręce załamywać.

"Czy ktoś może zrobić jeszcze dobry film?! taki, który naprawdę zaszokuję! zdziwi? przerazi? rozśmieszy?"

Hmm..., hmm... STWIERDZAM, że... NIE. Dlaczego? Ponieważ w obecnych czasach kunszt nie jest ważny, liczy kasa. Ciężką tematyką nie przyciągniesz do kin gimnazjalistów, ponieważ są za głupi, aby to zrozumieć.

Zgadzam się w 100%, co do "Saw", a dokładnie zakończenia! Było świetne, również ścieżka dźwiękowa. Jednak wtedy byłem 5 lat młodszy. I przede wszystkim film wpuścił trochę świeżego powietrza do kinematografii(i co zrobili... 5 klonów, gdzie każdy był gorszy od poprzedniego, co jest nie logiczne, ponieważ z biotechnologii wskazywałoby, iż klony mają przynajmniej zachowywać dany poziom liniowo). Na dzień dzisiejszy, gdy oglądam filmy... Niewiele tytułów wyzwala we mnie jakiekolwiek emocje. Niestety, obecnie oglądając te ochłapy kinematografii, czuję... pustkę, nic, dosłownie nic. Chyba obejrzę po raz wtóry "Twin Peaks".

El_Buho

I tak dalej w poszukiwaniu emocji!Tak żeby serce zabiło, żeby się światło paliło bo strach do toalety dojść, żeby brzuch pękał ze śmiechu i żeby świat chciało się zmieniać!

=)

ocenił(a) film na 7
Avvangarda

i tu dokaldnie widac o czym pisalem powyzej


pani jednak porownuje ten film do SAW

i jak ludzie z wami mozna prowadzic jakakolwiek dyskusje

jak wy nie piszecie o danym filmie tylko o zupelnie innych


i do el buha


widzisz tez byles gimnazajalista i tez ogladales tandetne filmy


a dzis bedac 5 lat starszym tego nie rozumiesz


jak czlowiek z wiekiem sobie uswiadamia jaki to byl niedoskonaly w mlodosci

ocenił(a) film na 4
Klubbe

Widzę, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, wyrażę się dobitniej.

1. Nie, dzięki Bogu, nie uczęszczałem do gimnazjum, gdybyś był inteligentniejszy, to byś to z treści wcześniejszej wywnioskował.

2. Dla Ciebie papka, dla mnie uporządkowana wypowiedź, dogłębna, aby tacy jak Ty zrozumieli, jednak się myliłem, ponieważ z tej mojej "papki" prawie nic nie zrozumiałeś. Skoro Ciebie nudzi przeczytanie kilku zdań, to jak Ty możesz wyciągać jakiekolwiek wnioski z filmu gdzie jest więcej mowy niż akcji.

3. Ja wyciągam wnioski w trakcie oglądania filmu.

4. "pani jednak porownuje ten film do SAW"

Ta Pani nie porównuje filmu "Case 39" do "Saw". Przeczytaj raz jeszcze i jeszcze, aż zrozumiesz jej wypowiedź. Skoro Ty nie rozumiesz prostego zdania, gdzie dziewczyna stwierdza, iż "Saw" wywołał u niej emocje, a później, już płycizna, to ja się nie dziwię, że moje wypowiedzi są Ci dalekie do zrozumienia.

Nie ośmieszaj się już wypowiedziami. Krytykuj filmy, a nie ludzi.

ocenił(a) film na 7
El_Buho

tylko co Case 39 ma wspolnego z Saw ja ne wiem

aa i kolega jeszcze tego brakowalo bym musial cie zrozumiec

nie mam na to ani czasu ani checi bo to i tak skonczy sie brakiem kultury

Klubbe

nic nie porównuję...przytaczam.
Tak, mój wiek ma kolosalne znaczenie...to po co pan dyskutuje?! Może na forum dla seniorów znajdzie pan inteligentne opinie?

I tak, każdy będzie się upierał przy swoim, bez względu na wiek. Ja nikogo nie zmuszam do zmiany zdania, do oglądania lub nie. Wypowiedziałam się. Już.

Różne zdania, różne punkty widzenia:)

ocenił(a) film na 6
Avvangarda

No to mamy już 5zł i 6 groszy jak sądzę, oraz mnóstwo wypowiedzi bezcennych.

Piszesz El Buho, że:
"Właśnie na samym początku "Ci rodzice" zdradzili, że coś jest nie tak. Jacy rodzice z uwagą i strachem przyglądają się małej dziewczynce w nocy, a ta im odpowiada spokojnym głosem, że ich słyszy i jeszcze nie śpi, co jak co, ale ich zachowanie i to już w pierwszych minutach seansu zdradzało, że ta mała wcale nie jest taka słodka i niewinna. Przynajmniej dla mnie oczywiste."

Dla mnie też było oczywiste, że nie jest słodka i niewinna. Nie było oczywiste tylko, czy jest opętana przez diabła, czy też to inne rzeczy są powodem "antypatii" żywionej wobec niej przez jej rodziców. Jej "moce" mogły sugerować coś innego (zdolności parapsychiczne).

Szczegół techniczny, ale nieistotny. Myślę, że bez sensu jest kłócić się o to, kto kiedy się zorientował o co chodzi.

W ogromnej większości zgadzam się z Twoim zdaniem, El Buho. To nie jest dobre kino.

Film dla mnie trafił w czas kiedy miałem ochotę na idiotyczny schemat, żeby odpocząć od ambitniejszych produkcji. Dlatego zawiesiłem ostry krytycyzm i świadomie dałem się ponieść. Co w tym złego?

Po drugie oglądałem ten film krótko po "Sierocie," której rozwiązania fabularne były równie schematyczne, a to co okazało się pod koniec, zwyczajnie głupie.

Po co się pastwić nad ludźmi?