Osobiście najbardziej podobał mi się motyw walki z własnym strachem. Paradoksalne sceny udowadniające jak daleko jest w stanie posunąć się przerażony człowiek (Zmienić światopogląd - Emily, zabić się walcząc o życie - scena z psem na tylnym siedzeniu w samochodzie), oraz to jak lęk z dzieciństwa może wpłynąć na dalsze życie ( Lilit mówi Emily, że to strach przed cząstką jej matki w niej samej sprawia, że sama nie chce zostać matką). W filmie wygrana z własnymi demonami jest równoznaczna z ocaleniem siebie. Nasuwa się podobieństwo do "Na wysokości".