Znacznie więcej się po tym filmie spodziewałam... No i oczywiście się rozczarowałam. Główny mój zarzut do tego filmu? Temat, ciekawy, ale co z tego, skoro jakoś nieciekawie ujęty. Inne wady? Niektóre wątki kończą się za szybko (ja bym jednak wolała wiedzieć, czy ta psycholożka urodziła żywe i zdrowe ddziecko, czy nie), a inne... Zupełnie niepotrzebne. Na przykład: o co chodziło z tym potrąconym jeleniem, albo po co był wątek z tą Saten, Satan czy jak jej było (tą koleżanką tytułowej bohaterki)? Moze o to, ze ona ją piłką w brzuch trafiła???