Oczywiście to cięta i niezwykle trafna satyra na reżim komunistyczny w ówczesnej Czechosłowacji. Dotyczy każdego państwa, które znalazło się w tym ohydnym ustroju. Wart obejrzenia, żeby zobaczyć, jak wracamy do niektórych elementów tej opresji w XXI wieku.
- trzeba milczeć, bo podsłuchy
- marzenie o cenzurze - ciągłe pragnienie zdławienia wolnych mediów i obsadzenie jako dyrektora Zachęty, który wprowadza model wczesnopeerelowski, powtórzony niemal w skali 1:1
- a ludzie nie chcą znać prawdy tylko najchętniej pogoniliby posłańców nowiny, że nie jest tak pięknie, jak propaganda głosi
- no i surrealizm zasad w pełnej krasie - polski ład, który obniża ludziom pensje, nie mówiąc o całym ogromnym worze ustaw bubli
Reżyser za ten film zapłacił końcem swojej kariery. My płacimy od prawie 7 lat.