Kolejny film, w którym pojawia się postać o polsko brzmiącym nazwisku " Czikalsky" - jeden z przysięgłych: emerytowany detektyw policyjny z Chicago (spójrzcie na jego odznakę). Kolejny raz "polski Amerykanin" przez Eastwooda pokazywany jest jako pozytywna postać , tym razem , jako jedyny z przysięgłych, który chce dociec prawdy.
Czy może ktoś wie, skąd - jak mam wrażenie - pewna sympatia Eastwooda dla Polaków???
Kolejny raz Eastwood w swoim filmie sięga po polskie nazwisko.