Obejrzałem to z młodym, bo wiadomo, że ma zajoba na punkcie Psiego Patrolu, i spoko, nie narzekam, ale pytanie, czy zespół stresu pourazowego Chase'a, jego objawiające się w krytycznych momentach stany lękowe, zbyt realistyczne podejście twórców do efektów, np. walących się na siebie budynków, a także jawne propagowanie niezdrowego konsumpcjonizmu i plucie w twarz dorosłemu widzowi przy jego dzieciach to jest coś, co bym chciał aby oglądał mój 4-letni syn.
Ładna piosenka z filmu: Alessia Cara - The Use In Trying