Linda zagrał tu na swoim normalnym poziomie czyli kiepsko. Przy takich gigantach jak Kondrat czy Gajos jogo braki w aktorskim warsztacie kłują w oczy i uszy. Jest beznadziejny a jego postać przez mierne umiejętności jest bardzo przerysowana. "Znane" cytaty z filmu typu "Nie chcę mi sie z tobą gadać" lub "Bo to zła kobieta była" są "znane" tylko dlatego, że zostały wypowiedziane w manieryczny, groteskowy sposób (któremu towarzyszył ciągle ten sam grymas) nad którym sam Linda nie panował. Obsadzenie Lindy w roli głównej było błędem, co zepsóło film. Nawet Pazura (typowo komediowy aktor) zagrał dużo lepiej - co naprawde pozytywnie mnie zaskoczyło.
To ja może napiszę inaczej, Linda jest trochę jak Al Pacino - cholernie charakterystyczny, praktycznie Al Pacino w Zapachu Kobiety, Adwokacie Diabła i Gorączce grał podobnie - wysoki temperament, podobna maniera. Ale czy czyni to go złym aktorem?
Linda jest aktorem charakterystycznym. Sam sobą nadaje charakter swojej postaci. Jest najlepszy w swojej kategorii, chociaż potrafi też zagrać inaczej (patrz: Petroniusz w Quo Vadis).
Ale rozumiem że Twoje zdanie motywujesz głównie tym że chcesz mieć opinię inną niż wszyscy.
A co do Pazury się zgadzam - zagrał świetnie.
Al Pacino to aktor genialny, bodajże najlepszy żyjący aktor, a to ze często sie go wykorzystuje do postaci o wysokiej charyzmie i temperamencie to nie jego wina, skoro jest taki genialny w tym co robi.
Pan Pacino to jeden z gorszych aktorów, ciągle gra siebie. Nie dziwi, iż jest Pan fanem obu Panów. Pozdrawiam serdecznie.
Nawet nie śmiałbym przypuszczać, proszę Pana. Ów przymiot zarezerwowany jest już dla Szanownego Pana oraz jego jakże błyskotliwych wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie.
Juz ci kiedys pisalem, zebys swoją żałosną pseudo gracją slowną nie maskował swoich kompleksow bycia zwyklym chamem. Nie robi to na nikim wrazenia.
Pięknie dziękuję Panu Szanownemu za informację o kompleksach oraz chamstwie, choć sądzę, iż Szanowni FilmWebowicze problemów by nie mieli z rozenaniem tychże, proszę Pana. Pozdrawiam serdecznie.
Nieźle, Ty to umiesz nadinterpretować moje zdanie, że niby chcę mieć zdanie inne od wszystkich - to tak jak ja bym argumentował, że Ty chcesz płynąc z prądem i nie masz swojego własnego zdania - podoba Ci się takie przedstawienie sytuacji?
A jeśli chcesz do kogoś porównywać Linde i jego aktorstwo to na tym samym poziomie jest np. Sylvester Stallone czy Arnold Schwarzenegger, oni tez graja jedną groźną miną czy jednym wyrazem twarzy i z charakterystyczną manierą. Moim zdaniem Linda nawet repertuarem jest im bliski tj. Demony Wojny, Sara, Psy - typowe "męskie" kino. A porównywanie go do Ala Pacino to dopiero nadużycie.
Tak samo jak porównanie go do Schwarzeneggera również jest rażącym nadużyciem. Arnold to chodząca kłoda, on nawet nie umie intonować. Linda umie dużo więcej, zgadzam się - nie jest Alem Pacino ale jest bardzo dobrym aktorem i potrafi wcielić się w inne role - patrz: Tato, Petroniusz.
Byłbym wdzięczny jeśli zamiast głównym nurtem Twojej odpowiedzi będzie odbijanie moich "wycieczek osobistych", będą nim kontrargumenty chociażby na wspomniany argument z filmami w których Linda grał inaczej. Wycieczki osobiste są fajne ale powinny być dodatkiem do dyskusji a nie jej głównym nurtem bo wtedy to już nie jest dyskusja tylko obrzucanie się gównem/
Koles, większego idiotyzmy w życiu nie czytałem, Rola Lindy w Psach jest mistrzowska, postać jest tak autentyczna, ze proszę cie przestan bluznic. Błagam nie zabieraj się za ocenę aktorów, bo pieprzysz po prostu głupoty.
Jeśli mowa o idiotyzmach to raczej idiotyzmem jest porównywanie tych dwóch aktorów których jedynym elementem wspólnym jest tylko to że uprawiają ten sam zawód, tyle, że na zupełnie różnych poziomach,
a samo porównanie ich jest już swego rodzaju bluźnierstwem. Rola w Psach Lindy nie będzie mistrzowska tylko dla tego, że ty tak myślisz - Linda ogólnie jest kiepskim aktorem - nie pamiętam kiedy oglądałem go z satysfakcją w jakiejś roli. Ciężko jest mu zagrać nawet podstawowe emocje, a gdzie tu mówić o jakiś głębszych relacjach z innymi postaciami. Jego aktorstwo to jedna wielka maniera, której towarzyszy cały czas ten sam wyraz twarzy.
w latach 80 i 90 tych mial wiele bardzo dobrych rol, może zanim zaczniesz kogoś oceniać to najpierw zapoznaj się z podstawowymi i znaczacymi filmami w jego karierze. Po za tym masz cos z okiem najwyrazniej. Zapewne Norton, Bale, Denzel czy De Niro tez dla ciebie graja jedną "manierą" hehe, sorry nie kupuje twoich arhumentow, bo sa nie do kupienia.
Jeśli maił dużo dobrych ról w swoim czasie, to dlaczego ludzie pamiętają tylko "Psy" i jego kwestie wypowiadane w groteskowy sposób. Jego poziom aktorstwa uważam w subiektywnym stwierdzeniu za mierny - o czym już wspominałem. Radze Ci jeszcze byś nie porównywał Nortona, Washingtona czy De Niro do Lindy bo on przy tych gigantach to liga okręgowa i narazisz sie na śmieszność.
Psy to kultowe dzieło, dlatego zazwyczaj jest kojarzone z Lindą, tak samo jak np Patrick Swayze jest najczesciej kojarzony z Dirty Dancing. Radzic to ty sobie mozesz twoim kolegom z piaskownicy jak stawiac babke z piasku, ale nie mi.
Po twoim języku i sposobie "dyskusji" stwierdzam że to ty chyba siedzisz w piaskownicy, więc nie będę odrywał cie od zabawy.
a ja po twoim sposobie pisania i dyskusji mniemam, że nawet babki z piasku byś nie potrafił zmontować :) Nawet przedszkolaki cie wyprzedzają.
ten sam wyraz twarzy bo film jest smętny z czego on się ma tam cieszyć ? z tego ze jego najlepszy przyjaciel puka mu kobiete? że kraj dla którego walczył oskarża go o jakieś pierdoły? że żona go zostawiła i wyjechała do stanów?
koleś zastanów się o czym Ty w ogóle piszesz
polecam Quo Vadis, Czas surferów, Sara, a jeśli to Ci nie pomoże to polecam serial "I kto tu rządzi?" jeden odcinek Ci wystarczy
jeśli te tytuły Ci nie pomogą "to nie wróże Ci nic dobrego kaczka to max co może z Ciebie być"
Co to za argumenty? - że kumpel że żona, że kraj - jego aktorstwo poprostu jest toporne i zagrał tak jak zagrał. W kazdym jednym filmie ma ten wyraz twarzy, czy to zanczy że zawsze gra poszkodowaną przez los osobę?! - czy takie jest Twoje rozumowanie?! - bo ta argumentacja to jakiś żart. Jeszcze na koniec wymieniasz kiepskie filmy z jego kiepskimi rolami: Quo Vadis - kiepski film (a mogło być tak pięknie bo "scenarzystą" był sam Sienkiewicz) i chyab nikt tam dobrze nie zagrał włącznie z Lindą, Delągiem i i najśmieszniejszym Bajorem, Czas serferów tępa komedia nieudolnie kopjująca patenty Tarantino, Sara - film tandetny, tu winą był banalny scenariusz z banalnymi postaciami i konstrukcją fabuły. I jeszcze na koniec wspominasz mi o tym idiotycznym serialu, gdzie Linda "rasowy twardziel" robi z siebie gosposie, z resztą kiepski aktor i kiepska aktorko - nic dobrego z tego być nie może. Na swoją kożyść mogłes przywołać zupełnie inne filmy: Tato, Jańcio Wodnik czy rola w Panu Tadeuszu ks. Robaka, ale to tylko nieliczne pozytywne epizody w jego karierze których Ty, jego zagorzały fan nawet nie zna, więc to chyba Ty musisz się wziąc za oglądanie. Pozdrawiam
Oj tam, oj tam, niezły aktor, ale skoro go nie lubisz to Twoja sprawa. Ja lubię oglądać filmy z jego udziałem. Właśnie wczoraj odświeżyłem sobie "Psy" i nadal tak uważam.
Trela był absolutnie prześwietny.
Zresztą 15 lat później nie pamiętam z tego filmu nic poza tym, że petroniusz miał cięty dowcip, trela był genialny a bajor miał jakieś kufa czerwone trampki na girach.
Nie pakuj młodego Pazury to torby z "typowo komediowymi aktorami" to, że facet później grał w komediach i 13 posterunku (jak mniemam z tego go głownie znasz i kabaretów) nie znaczy, że w tamtym czasie był tą samą osobą. Już nie mówię obejrzyj, ale zobacz chociaż w czym grał i potem się wypowiadaj.
a co do Bogusia.. no nie ma wielu lepszych aktorów Polskich z pośród tych, którzy nadal są w zawodzie moim zdaniem, a sam on jako osoba jest bardzo charakterystyczny i przesympatyczny. Możesz go nie lubić ale nie mów, że jest złym aktorem bo grał zawsze na wysokim poziomie.
A kiedy widziałeś go ostatnio w dobrym ambitnym filmie (nie komedii), chyba dawno dawno temu - ja też. A co do Lindy to znasz moje zdanie i tu sie nie zgodzimy. Pozdrwaiam
Abstrahując nieco od zasadniczego tematu: komedia też może być dobra i ambitna! To niezwykle trudny gatunek. Niestety Pazura dawno już nie zagrał dobrej roli w dobrym filmie (ani w dramacie, ani w komedii). W "Psach" był świetny.
Myślę, że trzeba bardzo mało wiedzieć o kinie, o aktorstwie, o środkach filmowego wyrazu; albo być gówniarzem i ignorantem; albo jakąś przeintelektualizowaną mądralą na siłę starającą się pisać jakieś kontrowersyjne (w efekcie debilne) teksty, żeby pieprzyć takie głupoty jak ty. Tutaj nawet nie ma sensu wchodzić z tobą w niepotrzebną polemikę. Równie dobrze można powiedzieć, że Schwarzenegger w roli Terminatora był kiepski, bo to beztalencie, albo Bruce Willis jako "Ostatni skaut" jest beznadziejny bo jedzie na tym samym schemacie, albo też Stallone w roli Rambo był drewniany. Jak nie wiesz o co chodzi w sztuce filmowej, to nie zabieraj głosu.
Widzę, że ty wiesz i nawet to pokazałeś. Poprostu piszę swoje zdanie w temacie - do tego została stworzona mozliwość dyskusji pod każdym z filmów. Widzisz, różnica między nami polega na tym, że ja staram sie dyskutować, wspierać się przy tym argumentami, które widzisz powyżej w temacie, a ty dla odmiany nie mówisz nic w temacie tylko zarzucasz mi gówniarstwo, ignorancje i wypisywanie debilnych kontrowersji. Puknij sie w ten baniak na szyi i zastanów sie kto zachowuje sie jak ignorant i gównniarz. A głoś w temacie zabierał będę dalej, bo gwarantuje mi to prawo swobodnej wypowiedzi, które tymm bardziej respektowane jest w takim miejscu jak to, czyli forum dyskusyjne i żaden "przeintelektualizowany mądrala" mi tego nie zabroni. Pozdrawiam
A czego ty niby oczekujesz? Z kretyńskimi opiniami się nie dyskutuje, trzeba je piętnować i wyśmiewać. Internet jest taką przestrzenią, że najwięksi idioci się w nim codziennie wypowiadają, zawsze przy tym zaznaczając "wyrażam swoje zdanie, mam do tego prawo, uszanuj to". Zbłaźniłeś i z takich ludzi jak ty należy się co najwyżej śmiać.
Zabierz swoje podwórkowe piętnowanie i wyśmiewanie na poważniejsze tematy w poażniejszych sprawach, bo to dyskusja o filmie. Internet jest też pełny niestety takich jak ty któży potrafią tylko wyśmiać lub przyklasnąć i nic poza tym, ponieważ proces myślowy i przetwarzanie informacji ich ogranicza. Szkoda, że nie ma oddzielnego forum dla chamów tam byś sobie pogadał.
Bogusław Linda jest potęgą . Przeskoczył o dwie dekady i wskazał jak się gra. Niestety tylko Dorot zobaczył
Moim zdaniem dyskusja tutaj nie ma sensu. Zresztą film to element kultury a ona jest subiektywna. Zatem rozprawka o tym czy Linda jest kiepski czy odwrotnie jest bezcelowa.
mam internet parę lat. kiedyś często czytałem różne fora - teraz rzadko.
ale muszę powiedzieć - wątek "Co wy widzicie w Lindzie" jest najgłupszym jaki spotkałem.
Nie ma sensu argumentować, ale na życzenie mogę. Dziękuję
Na jaki temat na FW nie wejdę to ludzie muszą się mięsem obrzucać i kreować swoje ego.
A co do Lindy... Linda zaczął grać w filmach od 1976 roku, przed Psami występił w 43 filmach. A jakoś nikt o tym nie pamięta.
Linda był jest i będzie jednym z najlepszych polskich aktorów i długo jeszcze pozostanie twardzielem nr. 1 polskiego kina!
Swojego mistrzostwa dowiódł w dziesiątkach filmów, nie tylko sensacyjnych, zdobywając uznanie krytyków i publiczności. Przykładem może być "Pan Tadeusz" - kapitalna rola Jacka Soplicy! Szkoda, że nie zagrał w "Pokłosiu"....
@bacik606 To właśnie bardzo dobrze, że Linda odmówił gry w propagandowej kiszce o tytule "Pokłosie" bo tylko straciłby szacunek u co bardziej ogarniętych ludzi i resztki swojej godności. Dla młodego Stuhra partnerów zawodowych trzeba szukać w jego lidze, to jest Karolak albo Misiek Koterski, a nie Bogusław Linda