Linda zagrał tu na swoim normalnym poziomie czyli kiepsko. Przy takich gigantach jak Kondrat czy Gajos jogo braki w aktorskim warsztacie kłują w oczy i uszy. Jest beznadziejny a jego postać przez mierne umiejętności jest bardzo przerysowana. "Znane" cytaty z filmu typu "Nie chcę mi sie z tobą gadać" lub "Bo to zła kobieta była" są "znane" tylko dlatego, że zostały wypowiedziane w manieryczny, groteskowy sposób (któremu towarzyszył ciągle ten sam grymas) nad którym sam Linda nie panował. Obsadzenie Lindy w roli głównej było błędem, co zepsóło film. Nawet Pazura (typowo komediowy aktor) zagrał dużo lepiej - co naprawde pozytywnie mnie zaskoczyło.
Ja też nie widziałem, a te kontrowersje czy opinie na filmwebie już mnie tak denerwuja, ze nie mogę na nie patrzeć. A odnośnie Psów, to z aktorów zawsze u mnie będzie najlepszy Cezary Pazura, który świetnie zagrał postać zmieniającą się z kapusia w przyjaciela Franza. Sceny w szpitalu czy na wysypisku to jest naprawdę cud. Żaden, inny zwykły aktor by tak nie zagrał, jak on i nie wyobrażam sobie. To samo u Lindy - nie ma co komentować, pełna klasa, odtwarzanie cech i charakterystyczny styl grania. Może wydawać się normalny, bo to jest po prostu zwykły, taki tam facet (ja miałem tak za pierwszym razem), ale potem się okazało, ze jest mocny twardziel z krwi i kości i taka postać to naprawdę jest coś do zagrania. Na równi, a może lepszy to Gajos - ,, Nie dasz rady. Byłem wyższy stopniem '' - porządny boss. Podejdzie do stoliczka, zamówi Whiskey z Colą (ulubiony drink Pasikowskiego) wspomni o Olo jako wykidajło i przewodniczy swojej mafii. To jest gangster. Marek Kondrat zagrał tragiczną postać - poczułem wspólczucie i ta scena: ,, Musiałem to zrobić. Nie, przysięgam, mówię prawdę Franz. '' . Właściwie to było bardzo trafione, bardzo dobre aktorstwo - Edek Lubaszenko zawsze rewelka. Film oglądałem 2 razy - ostatnio w listopadzie w TVP1. Mimo, że musiałem iść do szkoły, to tajemnicy przed rodzicami zamknięte drzwi, udaję, że śpię, ale ogladam. Tak jakoś niedawno zacząłem robić, jak obejrzałem Krolla na Kino Polska. I za każdym razem, gdy jest libacja alkoholowa to tak mi się chce śmiać. Owszem, komisja i tak dalej, choć ...,, jego teść to był dyktator i menda'', ,, Idź tam Dziadek, na łówcę talentów albo ,, Wasze zdrowie '' - jak mówi Franz to mnie dobija, noszenie Kaniewskiego i Janek Wiśniewski padł, te przekleństwa - to jest genialna scena. A potem to najwyżej sceny z Andzelą albo w hotelu: ,, K u rw a, kim jesteś '' , K u rw ą, a wy?
raczej "Nie chce mi się z wami gadać", ale to w innym filmie. Pazura wtedy miał już jedną rolę w Krollu dość poważnym filmie, Linda nadaje pewien klimat tym filmom. Nie robi tego jakoś usilnie to samo się dzieje. Wystarczy się wczuć, choćby sceny z Markiem Kondratem są jednymi z najlepszych. Ma taką charyzmę jak Bruce Willis, wielu posądza go o brak talentu, ale ma to coś co przyciąga ludzi.
Jego normalny poziom gry jest dobry. Widać Ty z nim niewiele filmów widziałeś, skoro uważasz, że gra zawsze tak samo o.O
Teorie to zostaw naukowcom. Napisałem co napisałem,zażartowałem. Jeżeli wiesz w ogóle co to żart. Wracając do aktorstwa Lindy nie twierdzę, że jest wielkim aktorem ale malutkim i złym też nie. Bacus1 ocenił Linde że zły aktor, prawdopodobnie, bo go nie lubi.
I w sumie rzeczy tak by było najlepiej- krytykować jeżeli się jest lepszym w danej dziedzinie.
Coś się plączesz w swojej odpowiedzi.
"I w sumie rzeczy tak by było najlepiej- krytykować jeżeli się jest lepszym w danej dziedzinie."
Jedno z najgłupszych zdań jakie ostatnio przeczytałem.
To dobrze, że przeczytałeś. Bo ja głupot nie czytam a tym bardziej nie komentuję.