W ogóle różni się od pierwszej części.Jest kolorowy i nie jest Hitchcocka.Takiej dennej
kontynuacji co popsuł Psychozę mogę dać najwyżej 1/10
Świetne argumenty.
A jakby nie był kolorowy a reżyserem był Hitchcock (przy tym samym scenariuszu) to jaką ocenę dałbyś?
Krytykowanie go tylko za to, że nie jest od Hitchcocka to żaden argument a różni się owszem, fabułą.
Poza tym jest to na prawdę sequel przez duże s, widać, że mocno inspirowany Psychozą.
Jest tu pełno takich którzy dają 10/10 za nazwisko reżysera, są i tacy którzy dadzą 1/10 z tego samego powodu
Krytykujesz, ale nie podajesz żadnych argumentów (czarno-biały, nie Hitchcocka, to nie są argumenty). Bijesz pianę i nie potrafisz obronić tezy. Moim zdaniem część druga jest lepsza od tej z 1960 roku. Nie mam zwyczaju sugerować się nazwiskami, oceniam film według wrażenia, jakie na mnie zrobił. Większa ilość wątków, ciekawsza akcja, oparta nie tylko na jednym wydarzeniu i jednym bohaterze. Owszem obraz trupa mamusi absolutnie zbędny, ale widać reżyser chciał też zadowolić "wzrokowców". Gra Perkinsa rewelacyjna. Miał tu znacznie więcej do zagrania, niż w 1960 roku. Musiał pokazywać zmianę nastroju, radość, smutek, strach i stopniowe zakochiwanie się. Tam prawie nic nie musiał.
Za chwilę obejrzę trzecią część, choć nie oczekuję wiele. Zdaje się, że Perkins jako reżyser nie był już takim talentem., przynajmniej tak wnioskuję po komentarzach trzeciej części.
Część trzecia to moim zdaniem profanacja po dwóch genialnych częściach. Dla mnie najlepsza jest część pierwsza - mocna oddziałująca na popkulturę, trzymająca w napięciu i niezwykle zaskakująca. Druga część też jest arcydziełem, ale zabrakło mi elementu zaskoczenia. Za to muzyka i aktorstwo - perfekcja. W części trzeciej nie ma za grosz oryginalności, jedynym dobrym aktorem jest Perkins chociaż i tak zagrał gorzej niż w 1 & 2. W dodatku zakończenie jest strasznie przewidywalne. Czwórki jeszcze nie oglądałem.
"Psychoza" 10/10
"Psychoza II" 10/10
"Psychoza III" 5/10
różni sie jest kolorowy i nie jest Hitcocka? hahaha jakie upośledzone argumenty weź ogranicz pisanie komentarzy idioto
Tobie też radzę ograniczyć komentarze skoro chcesz nimi obrażać użytkowników. Jeśli chodzi o temat to wydaje mi się, że druga część jest godnym następcą psychozy. Spekulowałbym raczej nad III częścią.
Zgadzasz się ze mną więc mi nie próbuj dogryzać, jezeli użytkownik to idiota albo na takiego "wygląda" to sobie go obrazam z tym ze to tylko internet kazdy powinien miec dystans, 3 częśc słabsza od drugiej ale też dobra według mnie
No różni się od pierwszej części, widać, że już nie Hitchcock tworzył, jednak nie było tak krytycznie, ażeby oceniać najniżej jak się da. Btw. wszedłem sobie na Twój profil, by zobaczyć, czy oglądasz tylko czarno-białe filmy, jeśli nie podobało Ci się, iż ten tutaj jest kolorowy i zauważyłem, że bardzo wysoko cenisz także te z kolorem, więc nie rozumiem tego akurat argumentu. Nie było w tej części napięcia, jakim był raczony widz w jedynce, ale film został nakręcony jak większość innych przyzwoitych w tamtych czasach.
No cóż. Z tymi argumentami to trochę przesadziłem. Film nie jest zły, ale gorszy od jedynki.
nie była aż tak fatalny i tragiczny. lekko się oglądało, chociaż duży minus za krew i trupy... geniusz Hitchcocka polegał na tym,że robił thrillery które działały na psychikę, a nie na żołądki...
Co za głupota krytykować film tylko dlatego, że jest kolorowy. Jedynka wprawdzie jest świetna w pewnym sensie bo jest czarno - biała ale i sam nawet twój Hitchcock robił wiele swych filmów w kolorze i też je skreślisz dlatego, że są kolorowe np. "Ptaki", czy "Okno na podwórze" itp. Jestem ciekaw.
Mnie się akurat bardzo podobały te dwa tytuły jak i inne jego kolorowe, a co do Psychozy II to się jednak pomyliłem, choć fajniej by było gdyby się tak nie różnił od jedynki (gdyby był czarno-biały to nie byłoby widać że kręcił to inny reżyser)
Co do dwójki nigdy nie uważałem że kolor jej szkodzi natomiast co do jedynki to Hitchcock dobrze zrobił, że zdecydował się na materiał monochromatyczny, to lepiej buduje klimat filmu. Słyszałem zresztą że Hitchcock zrobił tak m.in. bo scena pod prysznicem wydawała mu się zbyt brutalna w kolorze.