Postaci bezczelnie zerżnięte z innych filmów. Harley chyba naoglądała się za dużo Deadpoola (zarówno zachowanie jak i sposób narracji i prowadzenia przez film) natomiast pani detektyw to nieudolna podróbka Willema Defoe ze "Świętych z Bostonu" (jej zachowanie na miejscu zbrodni plus retrospekcja morderstw).
Jak sobie chcecie pooglądać Margot to już lepiej zobaczyć Wilka z Wall street :P