Mnie ten film się podobał, powiedziałabym nawet "bardzo", ale myśle, że wobec emocji jakie on wywołuje, słowo to jest nieodpowiednie. Porusza ważny temat, daje do myślenia, zastanowienia się gdzie się kończy kara, a zaczyna znęcanie... chwilami,aż doprowadza widza do nerwowego śmiechu wobec beznadziejności sytuacji. Trudno tu utozsamic sie z bohaterem czy bohaterka...Od poczatku, z założenia, z uwagi na temat jaki porusza ten film twardo stałam za młodą bohaterka, jednak chwilami było mi żal bohatera. Jedyne, czego mi brakowalo, to epilogu, w którym okazałoby się, że bohaterka była starszą siostrą jednej z ofiar pedofila. Starszą, ponieważ nie znam, a nawet nigdy nie slyszałam o 14latce ktora byłaby taką erudytka i byłaby tak elokwentna i inteligentna jak bohaterka tego filmu. No cóż, może jednak te amerykańskie nastolatki dojrzewają jakoś szybciej...;)?