Mam pytanie..
Czy mnie tylko jest żal tego faceta?
Hmm...bo w sumie nie było tam powiedziane,że on naprawdę był tym pedofilem,Boże w ogole jak ta laska mogła go do tego na mowic żeby on skoczył... Mógł się przyznać do winy i isc na terapie a nie od razu sie wieszac;(
Gość był winny. Pytanie do jakiego stopnia? Czy to co go spotkało było tym
na co zasłużył? Dlaczego skoczył? Cóż - chyba w imię prawdziwej miłości.
Widać coś takiego zdarza się tylko raz w życiu. Nawet domniemanym pedofilom
.
Patrick Wilson jest przystojny, dlatego było ci go szkoda. Wiem co mówię, bo ze mną było podobnie ;) Gdyby pedofila zagrał jakiś obleśny facet film wzbudzałby tylko jednoznaczne emocje. A tak... co się dzieje, mamy mieszane uczucia i to jest dobre.
Czy on na pewno był pedofilem? Bo David Slade, reżyser, kazał widzowi chyba się nad tym zastanowić, jednak jasno nie było to w filmie powiedziane. Nawet byłabym skłonna przyznać, że jednak ta dziewczyna wywarła na nim taką presję, iż bojąc się jej, wolał skoczyć. Jak myślicie?
Przeszła mi przez myśl taka interpretacja. Tylko, że... Czy człowiek, który
wolał się zabić niż skonfrontować ze swoją byłą dziewczyną (którą de facto
nadal kochał) sprawia wrażenie osoby o czystym sumieniu? Albo inaczej. Czy
ktoś niewinny nie walczyłby do końca - zwłaszcza o miłość?
moim zdanie chyba nie widzicie całość, poprostu dziewczyna ktorej plakatay wisialy ze jest poszukiwana a ona znalała u niego to jej siostra. Która niby ja przywiazła i do ktorej zadzwoni później.
Państwo chyba nie oglądali całego filmu. Przecież gość się na końcu przyznaje. Mówi, że jego wspólnik zgwałcił i zabił tą dziewczynę, a on robił zdjęcia.
A przez cały film trzymałem jego stronę :/
Jak to nie było wiadomo czy jest pedofilem??? To po co się umawiał z 14latką???? I to w dodatku 14latka, która wygląda na 12???
Ale dokładnie, on na końcu się przyznaje, podaje imię wspólnika, acha i oczywiście umawiał się z następną małolatą tylko po to by pokazać jej swoje zdjęcia(ironia) bo niby po co innego...
zal ci go? to wejdz na fora, poczytaj w necie o ofiarach pedofilow, potem zobacz ten film jeszcze raz. ciekaw jestem czy wtedy tez bedzie ci go zal!
przez caly film wiadomo bylo, ze jest pedofilem, nie bylo wiadomo tylko, czy to on zabil tamta dziewczynke!
Był pedofilem. Trzeba oglądać uważnie.
Kiedy Hayley otwiera sejf, znajduje tam dziecięcą pornografię (jakieś zdjęcia). Dlaczego ich nie pokazano chyba nie muszę wyjaśniać. Już wtedy Jeff przyznaje się, że jest pedofilem. Mówi coś w stylu: Może nie jestem niewinny, ale to nie ja zabiłem. Na końcu wreszcie przyznaje się do współudziału w morderstwie.
A współczujemy mu, ponieważ film nakręcony został z jego perspektywy - to on jest narratorem.
Facet był głupi i zły, a do tego irytujący w sytuacji kiedy leżał na stole (potem zresztą też). Nie reagował na rzeczowe argumenty, jedynym co czuł był strach o własną "skórę" i przez chwilę jak się uwolnił chęć zemsty. Próbował też technik manipulacji. Natomiast dziewczynka bez wątpienia mądra i nawet dość sympatyczna. Osobiście nie miałem problemu z postawieniem się po jednej ze stron, bo od razu było widać co te postaci sobą prezentują. Dobrze to świadczy o aktorach. Warto zauważyć że filmy z tej wytwórni zawsze poruszają tematy moralne (w zwykły, ludzki sposób) i jeśli ktoś się pasjonuje tą tematyką, na pewno powinien ten film obejrzeć.
pierwsze moje wrażenie po obejrzeniu tego filmu było takie, że facet mówił prawdę i naprawde nie był pedofilem, nie był zły i nie zabił tamtej dziewczyny,a to że na końcu mówi że tylko patrzył i robił zdjęcia, nie wiem, mogłam czegoś niedosłyszeć albo nie zrozumieć bo ja wszystkie filmy oglądam w oryginale, ale według mnie on nie przyznaje się jak tu niektórzy napisali że jego wspólnik ją zabil, mówi tylko że widział i robił zdjęcia, czyli może widział po prostu jak ktoś ją zabija i bał się zareagować i zrobił kilka zdjęc i wiedział kto jest prawdziwym mordercą. ale jak mówię mogłam czegoś niedosłyszeć. A zabił sie dlatego, że Haylee czy jak jej tam było obiecała mu, że ukryje niby "dowody" że jest pedofilem, bo nie chciał żeby jego ukochana myślała o nim źle no bo jak by jednak nie zabił się to Haylee zrobiłaby tak że niby ją napastwoał i wyszedłby na pedofila i wtedy ukochana miała by o nim złe zdanie, a tak to uwierzył małej psychopatce i się zabił, żeby zostawić po sobie dobre imię. Takie były moje pierwsze myśli, ale teraz jednak czytając wasze opinie sama już nie wiem. Aha no i zgadzam się z LucaBrassi też zorientowałam się że to jej siostra była.