Dziwny film, jak dla mnie nieporozumienie. Wiele nielogiczności, np co usprawiedliwi ślady po pętach, co oczywiście przeczyłoby samobójstwu, i oczywiście zeznania sąsiadki także by temu przeczyły. No i sama osobowość Heyley. Wiedziałem, że czternastolatki bywają porywcze, ale trochę przesadzili. A naiwność o wiele starszego Jeffa... no comments. Śmiać mi się chciało, a od chwili porwania chciałem wyłączyć. Ale dotrwałem do końca... po taki filmie też się można powiesić. Dla mnie około 3/10.
P.S. Fani, jeśli was jakoś obraziłem, to przepraszam. Wyraziłem swoją opinię. Chętnie wdam się w polemikę.