shit.... :D wiekszej kupy to nie widzialem... bije na leb epic movies... i krolestwo :D chociaz nie wytrzymalem na krolestwie i dalem spokoj po 30 minutach ogladania ludzi w windzie..
"shit.... :D wiekszej kupy to nie widzialem"
Dziwne, przecież to film, a nie wielka kupa.
"bije na leb epic movies"
Cieakwe porównanie, do czegoś zupełnie innego. Długo nad tym myślałeś ?
Wychodzi, na to, że to nie był film dla Ciebie, alboś go nie zrozumiał.
mow mi jeszcze.... :D
po 1. jestem po filmoznawstwie i troche filmów w życiu widziałem, (niektóre omawialiśmy tygodniami... )
po 2. każdy jeden film można porównać do innego (co nam wpajali od samego początku) bo ludzie z dziwnego powodu uważają, że można porównywać tylko filmy podobne gatunkowo lub rodzajowo...
po 3. pod względem aktorskim jak i artystycznym ten film jest beznadziejny.
po 4. mówiąc, że film jest kupą nie narzucam całemu światu tego zdania tylko wyrażam swoja opinie... i mogę ów film porównać nawet do rosówki pełzającej 2 metry pod ziemią..
po 5. sceny z 10 MINUTOWĄ amputacją narządów - po prostu były jednym wielkim nieporozumieniem...
po 6. film nie dla mnie... hmm.. tak każdy ma swój gatunek filmów, który preferuje, ale każdy film jest dla ludzi i raczej nie powinno sie szufladkować... nieprawdaż ?
po 7. film od samego początku było przewidywalny a zarazem oczywisty... więc jak go tu nie rozumieć ?
Oj uwierz mi,ze sa znacznie gorsze produkcje,jesli chodzi o ten film pomysl swietny realizacja zalosna
"jestem po filmoznawstwie i troche filmów w życiu widziałem, (niektóre omawialiśmy tygodniami... )"
Wow, ja też widziałem trochę filmów, i omawiałem je w gronie znajomych, może niekoniecznie tygodniami. Zresztą nie wiem jakie ma to znaczenie. Co mnie obchodzi, że jesteś po filmoznastwie.
"każdy jeden film można porównać do innego (co nam wpajali od samego początku) bo ludzie z dziwnego powodu uważają, że można porównywać tylko filmy podobne gatunkowo lub rodzajowo..."
Ok, ale jaki ma sens takie porównywanie ?
"pod względem aktorskim jak i artystycznym ten film jest beznadziejny."
Wg mnie, mylisz się, ale to tylko moje zdanie.
"mówiąc, że film jest kupą nie narzucam całemu światu tego zdania tylko wyrażam swoja opinie... i mogę ów film porównać nawet do rosówki pełzającej 2 metry pod ziemią.."
Ale mnie przecież nie o to chodziło. Nie czuje przecież, że narzucasz mi swoje zdanie. Poprostu porównanie posopolite i prostackie.
"sceny z 10 MINUTOWĄ amputacją narządów - po prostu były jednym wielkim nieporozumieniem..."
Ok, z tym się zgodzę.
"film nie dla mnie... hmm.. tak każdy ma swój gatunek filmów, który preferuje, ale każdy film jest dla ludzi i raczej nie powinno sie szufladkować... nieprawdaż ?"
True.
"film od samego początku było przewidywalny a zarazem oczywisty... więc jak go tu nie rozumieć ?"
I wszystko w nim było dla Ciebie takie oczywiste ?
>> po 1. jestem po filmoznawstwie i troche filmów w życiu widziałem, (niektóre omawialiśmy tygodniami... ) <<
>> po 2. każdy jeden film można porównać do innego (co nam wpajali od samego początku) bo ludzie z dziwnego powodu uważają, że można porównywać tylko filmy podobne gatunkowo lub rodzajowo... <<
Taa, po filmoznawstwie, jasne. Może jeszcze na Harvardzie?? ;)
A nawet jeśli, to zamiast tygodniami omawiać pojedyncze filmy, trzeba było poświęcić trochę czasu na naukę poprawnego posługiwania się językiem polskim.
śmiech....
no spoko :D widać, że jesteście Bogami kina... i znacie sie lepiej na nim niż ludzie którzy przez 5 lat oddają temu życie i uczą sie od najlepszych....
i wiecie co ? zauważyłem podobieństwo do smerfów pejo.
warzniaki się znalazły....
życzę powodzenia :D
Jak Ty jesteś po filmoznastwie to ja jestem świętym Mikołajem. Nie wiem w takim razie czego was tam uczono bo Pułapka zebrała naprawdę wiele dobrych ocen od krytyków z którymi nie sposób się nie zgodzić. Nie da się ukryć że film ten jest pod pewnym względem wyjątkowy, już sam sposób kręcenia jest czymś wyjątkowym a gra aktorska perfekcyjna.
Jeżeli rośnie nam takie pokolenie filmoznawców jak Ty to współczuje. Potem w poczytnej prasie pod niebo wychwalane są gnioty a filmy na swój sposób nowatorskie jechane z błotem. To tyle co miałem do powiedzenia ekhem... pseudoznafco.
Ale filmy ocenia się chyba wg własnej subiektywnej oceny, prawda ? Dobrze, jesteś po filmoznastwie, może i tak jest, jednak jak już pisałem wcześniej, jakoś mało mnie to obchodzi. I daruj sobie teksty w stylu "widać, że jesteście Bogami kina" i "warzniaki się znalazły....". Powodzenia w czym przepraszam ?
Joyce, nie, tylko ludzie po filmoznawstwie są "BOGAMI KINA", hahaha. Ale z Ciebie inteligent, nie ma co.
warzniaki? a może warzywa? Bo jak już to ważniaki. Coś słabe to filmoznawstwo było jak nawet polskiego was nie nauczyli.
A może to było filmoznawstwo, specjalizacja marketing i zarządzanie (oczywiście zaocznie) a wy się faceta czepiacie:)
No, jeśli kolega przez 5 lat studiował filmoznawstwo, to kierunek ten na pewno nie nauczył go ogłady osobistej ani wysławiania się.
Mój drogi, to, że jesteś po filmoznawstwie, to niestety nie znaczy, że Twoja racja jest jedyna na świecie. Jam po filologii angielskiej, a cały czas błędy robię. Film ma prawo się podobac, jak i nie. Jak się nie podoba, to sam powinienes (po filmoznawstwie?) wiedziec, że powinno się wysunąc sensowne argumenty dlaczego, zamiast komentowac to jakże inteligentnymi słowami "horse shit", "większej kupy nie widziałem", bo takimi komentarzami to tylko pokazałeś, że profesjonalista z Ciebie żaden.
Pozdrawiam ;>.
chyba to filmoznawstwo bylo na jakiejs platnej uczelni dla debili, gdyz z tego co widze po twoich wypowiedziach, to na normalnych studiach bys nawet jednego semestru nie zdal ;)
ale żal ludzie... Człowiek napisał że jest po filmoznawstwie i co? Od razu z gębą na niego? Może taki człowiek JEDNAK trochę więcej wie o filmach i zna się na nich lepiej niż Wy?? Studiowanie - wiecie co to znaczy? Hm. Ulżyło Wam jak napsioczyliście, że jest po wieczorowych? To, że ktoś ma inne zdanie na temat jakiegoś filmu niż Wy, już od razu dyskwalifikacja i 'likwidacja' :S. Mnie się osobiście również bardzo nie podobała ta papka... gusta i guściki. (Zaznaczę że nie jestem po filmoznawstwie :])
(tak jakby powiedzieć:
"oo po filmoznawstwie - szpanuje i trzeba mu 'dokopać', oho, uważas się za boga! To mu nawrzucam!"
"oo nie po filmoznawstwie?? A nie podobał Ci się film, który mi się podobał?? To Ci nawrzucam!")
żal. żal. żal.
Żal mi takich ludzi jak ty joyce.ok jeśli ktoś studiował filmoznawstwo pewnie wie troche więcej o filmach, ale ty jesteś pewnie wyjątkiem. wg mnie po prostu ten film był dla Ciebie zbyt trudny, a twoja uwaga o banalnym aktorstwie jest już całkowicie bezpodstawna, Ellen Page zagrała naprawde rewelacyjnie w dużej mierze dzieki niej ten film zrobił na mnie takie wrażenie. i taka rada ode mnie zapisz sie jeszcze raz na te studia to może zrozumiesz o co chodzi w niektórych filmach
tak naprawde świetne sience fiction, 14 latka mordująca dorosłych chłopów, obcinająca im genitalia, i silniejsza od nich, mogła jeszcze piłą mechaniczną obcinać im kończyny, albo biegać w stroju ninja. Trochę śmieszny ten film.