uwielbiam Blacha podejmować z Tobą polemikę, zrobię tak i tym razem. Mam jednak gorąca nadzieję, że nie "jesteś jedną i tą samą osobą pod różnymi nickami" :P
Ale do rzeczy: Brak hardcorowych akcji był do przewidzenia jak kolejny odcinek "Mody na sukces". Mogli chociaż jakiś potajemny pocałunek na strychu odstawić albo coś, bo na donkey puncha nie liczyłem ani przez moment. Brawa dla Ciebie za znajomość jakże wyszukwanych haseł z branży filmów o miłości:P Wracając jednak do samego filmu, dziewczynka troszkę była drażniąca, nie sądzisz? Przemądrzała i pyskata, budziła niechęć mimo że była po jasnej stronie mocy:)Aktorsko film był całkiem całkiem. Niestety nie potrafie nic powiedzieć o ścieżce dźwiękowej, albo skomponowali ją Boysi i dlatego nic nie słychac, albo po prostu była tak słaba że nie pamiętam jej. ja nie jestem tak zawiedziony jak ty,ale widziałem lepsze.

Drogi Borysie: Widzę, że i Tobie ciąży na sercu fakt, że w bestialski sposób zamknięto nam usta usuwając z forum serialu dzień za dniem naszą dyskusję o wkładzie korkiego do typologii przeciwników w filmach grozy i gore, której wątkiem pobocznym stała się rozprawa o wyższości korasów (vide np.texańska masakra piłą mechaniczną) nad spalonuchami (vide np. beneath albo silent hill) bądź odwrotnie. W przeciwnym razie nie wspominałbyś o oskarżaniu nas o bycie jedną i tą samą osobą pod różnymi nickami. ale mniejsza o to, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, zwłaszcza, że jest kolejna ważna kwestia do poruszenia. a mianowicie: Czy brak trzepania dyskwalifikuje hard candy w oczach krytyków? moim zdaniem jak najbardziej. typ zapoznaje sobie niunię, bierze ją na kwadrat, walą driny z gołdą, wszystko zmierza w dobrym kierunku i jak sie kończy? No do ch*** wacława, mówiąc delikatnie CO NAJMNIEJ nieprzyjemnie. Gdyby ów pedofil był Borewiczem, z pewnością powiedziałby z sarkazmem patrząc na swoje obcięte jaja "chyba nie porucham w tym odcinku". Ten element zaskoczenia jest tu moim zdaniem zupełnie nie na miejscu.

Drogi Dyskutowiczu Blacho,
do dziś uciska mnie w serce fakt, że nasze dogłębne wyznania dotyczące naszego ulubionego gatunku jakim jest horror, zostały zamiecione niczym "koło fortuny" z programu TVP:) Nie jesteśmy jedną i tą samą osobą pod różnymi nickami, ale sądzę, że ten zarzut będzie się za nami ciągnął jak kolejne odcinki "KLANU" :) Ale rozlane mleko nas średnio obchodzi jak już wspomniałeś, więc do rzeczy. Borewicz zdecydowanie wygrałby gadką, urokiem osobistym, tudzież ogładą."się skacze, się pływa, ciałko też się ma zajebiste"- na ten tekst poleciałoby wiele niewiast, ta charyzma, ten czar... Może reżyser zagrał sobie na naszych oczekiwaniach, zbudował napięcie, rozpalił ogień oczekiwań i niczym kobieta co nie chce na pierwszej randcę "poznać Cię bliżej", studzi zapały randkowicza(tu: widza). Kto wie, ten film pewnie dla niejednego krytyka pozostanie zagadką. W wielu filmach wszystko zmierza ku szczęśliwemu zakończeniu a tu nagle zonk- np. 35 odcinek JAKA TO MELODIA:)
Świat filmu okazuje się kolejny raz okrutny ale stanowczy i zdecydowany. Może coś przegapiliśmy? Może tam doszukiwać się trzeba przyczyn Twojego rozczarowania Blacha? Może ona dała wyraźne znaki,że trzepania nie będzie? nie byłbym jednak taki radykalny w ocenie tego filmu i nie dyskwalifikował go wcale. Wprawdzie posiada swoje wady,ale mimo wszystko coś prezentuje. Moim zdaniem doskonale przedstawia damsko- męskie gierki, kiedy to kobieta mówi TAK a myśli NIE, zwodzi faceta, bawi się nim niczym młody gepard zdobyczą podczas pierwszego polowania? Wiem, że Twe gusta niezwykle ciężko zaspokoić, ale nie było w końcu tak źle...