Najlepsze sceny z Samuelem i Travolta... świetny, zabawny film... od samego początku widać majstersztyk Tarantino... no ale niestety potem następuje taki jakby dół... Vincent i Jules wynoszą film na taki poziom, że inne sceny bez nich razem obniżają znacznie jakość mimo, iż i tak świetne... Cieszę się, że w końcu nadrobiłem Pulp Fiction.