jedno konkretne pytanie: Czy Tarantino nakręci jeszcze coś lepszego niż Pulp Fiction?
TAK czy NIE?
powinienem inaczej sformułować pytanie. Czy kiedykolwiek w ogóle ktoś przebije ten film? Bo od 1994 r. nic raczej lepszego nie postało.
dobre pytanie i dobrze napisałeś, że od 1994 roku raczej nic lepszego nie powstało. Nie należy zapominać, że w 94 powstał jeszcze Forest Gump, potem długo długo nic. rok 2000 (chyba) przyniósł dopiero kolejny genialny film Donnie Darko, potem długo długo nic i w końcu rok 2011 i zjawiskowy Drive. To moje subiektywne odczucia:)
PS. Całe szczęście, że są czasy z przed 1994 roku i masa filmowych dzieł.
Rok 2000 - najlepszy film jak powstał to Memento, później powstało wiele przereklamowanych superprodukcji jak Władca pierścieni. W 2007 powstało arcydzieło Braci Coen ''To nie jest kraj dla starych ludzi'' . Drive szału nie robi, film nieźle nakręcony z klimatem ale jego scenariusz nie ma zbyt wiele do zaoferowania, w 2011 roku dużo lepsze recenzje zbierają filmy Rozstanie i Artysta.
Memento to bardzo dobre kino ale nie najlepsze. Oczywiście scenariusz zwala z nóg jednak jak dla mnie czegoś brakowało. Filmy braci Coen uwielbiam .Big Lebowski na pierwszej pozycji a dopiero potem To nie jest kraj...
Rozstania i Artysty nie widziałem, czekają na dobry dzień. pozdro
W XXI wieku również powstała masa dzieł, po prostu trzeba czasem wychylić nos poza holiłud.
Trylogia śmierci Iñárritu, trzy filmy Tarra, Harmonie Werckmeistera, Człowiek z Londynu, Koń turyński. No i Wyspa z 2006, Aż poleje się krew, Synekdocha Nowy Jork, Pożegnanie Falkenberg, Sunset Limited, Człowiek z Ziemi, Powrót, W stronę morza, Dogville, Drzewo życia (hehe, tak). Chcesz więcej?
''Życie na posłuchu'' i nic poza tym. Europejczycy w dzisiejszych czasach robią lipę.
Ciężko będzie przebić najlepszy film w historii kina, ale kto może to uczynić jak nie sam QT ???
Wg mnie trochę za rzadko tworzy, choć jeszcze nawet 50-ka mu na kartku nie stykła także ma czas mimo wszystko !!! Fajnie również by było gdyby powrócił do kina gangsterskiego...
Mój typ: NIE, ale również mam nadzieję, że zaskoczy jeszcze nie raz świetnym filmem !
Kino gangsterskie jakie znamy z "Pulp Fiction" już niestety nie powróci. Nie w obecnych czasach. Lata 90. XX wieku były nie tylko schyłkiem milenium, ale i klimatu gangsterskiego Los Angeles.
nie, powiem więcej jeden jego dobry film reszta to dno , wściekłe psy ujdą , ale jak już pisałem reszta to tragedia . Tarantino to reżyser jednego filmu .
Wściekłe psy to plagiat
Jackie Brown pisał na zamówienie...
Kill Bill to zlepek filmów japońskich
W Death Proof sam siebie naśladuje
no więc pisze ze pf jest jedynie dobre , a reszta jest cienka . A Wściekłe Psy jako jedyne doganiają poziomem troszkę pf mimo że to jest jakiś tam plagiat ,
Jak dla mnie był blisko z Bękartami wojny ale jednak Pulp Fiction to taki Tarantino w pigułce, idealny przykład jego stylu , taka jego wizytówka.
nie rozśmieszaj mnie , bękarty to dno tak jak jego wszystkie pozostałe filmy . Jedyne Pulp Fiction jest fenomenalne , Wściekłe Psy też trzymają poziom , ale reszta to jest dno
a czy ja sie bulwersuje ? Ja jestem bardzo spokojny człowiek . Czemu twierdzisz że się zbulwersowałem ?
bo dziwi mnie ze p f uwazasz za fenomenalny a po reszcie filmów jedziesz i nazywasz dnem bękarty wojny , ktory wedlug mnie np jest swietny i ma typowo trtantinowski klimat ;]
no ja troszkę sam nie ogarniam , nie przepadam za Tarantino , ale pf ma to coś ten film jest fenomenalny . Jadę po reszcie filmów bo przy pf są średnie jak nie słabe . Reszta filmów Tarantino nie trzyma poziomu pf .
Nie. I choć "Bękarty" są świetne, a na western czekam z niecierpliwością, to "Pulpa" się przebić po prostu NIE DA.
Nie... nie ma do tego kompetencji. Pulp Fiction robil jako czlowiek, ktory fascynuje sie kinem. Obecnie to rzemieslnik, alkoholik i w pewnym sensie znana-persona. Porobi jeszcze troche filmow, ale jak dla mnie to on umrze "spektakularnie". Znaczy gdzies za pare lat, ten facet jest skonczony jako rezyser (Bękarty to wyjątek, z dobrym momentami, ale film jest tak naprawde jak fajny teledysk, czyli wg mnie umie zrobic odpowienie sekwencje, ale jako calosc to juz nigdy nic nie zrobi godnego uwagi). Ale to jest tez jestestwo Quentina. On dostosowal sie do schylkowej fazy popkultury, ktora byla znosna (koniec lat 80, poczatek 90). Jak tu tworzy w takim gowinie, jakie jest teraz( przeciez on jest fanem Lady Gagi na miłość boską!)
Odpowiedz to 100 % NIE
teraz sobie myślę że gdyby Tarantino nakręcił Kill Bill jak jeden film to wtedy mielibyśmy 4 godzinne skończone arcydzieło które mogłoby przebić nawet Pulp fiction
Myślę że może popełnić jeszcze równie dobry film, ale nie zostanie już przyjęty tak jak PF, bo po prostu ono było pierwsze.
Nie, a patrząc na ostatnie filmy Tarantino raczej już takiego nie będzie no może że będzie miał jakiś zajebisty pomysł