Jeden z moich ulubionych filmów. Mistrzowska gra aktorska, znakomite teksty i świetna historia, mówiąc w skrócie. Najbardziej co mi sie podoba w tym filmie to zaburzona chronologia oraz genialne dialogi. Sztuką jest zrobić tak dobry film, w którym nieustannie trzeba czytać, ale Quentin umie robić to najlepiej. Polecam każdemu kto nie oglądał.
Co takiego znakomitego w tekstach? No nie wiedzieć o czym rozmawiać to żadna sztuka, tak samo jak chodzenie - też nie wymaga specjalnej mimiki. :) A historia? Sztuką jest z dobrymi aktorami zrobić tak dobry film, że aż słaby. :)
Widze, ze jedyne co obejrzales i oceniles to Pulp Fiction. Widocznie jestes jakims dzieckiem z autyzmem. Twoj ekscentryzm tylko o tym swiadczym jestes po prostu inny... Rafalala ?
Obejrzałem znacznie więcej filmów, tylko jestem nowy na filmwebie.
Poza tym nawet dla Ciebie widzę jestem ciekawszym tematem do dyskusji niż Pulp Fiction i wcale się Tobie nie dziwię.
Rafalala też jest ciekawsza od tego filmu.
:D
Wszystko jest ciekawsze bo piszesz w sumie o wszystkim tylko nie o tym czemu PF lubisz/nie lubisz.
Jednak mam do czynienia z dzieckiem, ktore probuje mi cos udowodnic. Ja o filmie napisalem powyzej i nic dodawac nie musze. Najwyrazniej nie bylo dane ci zrozumiec tego filmu, dla mnie jestes chu nie znawca i nie artysta. Bo co ty wspolnego masz z artyzmem? Piszesz jakies wypociny na filmwebie i myslisz ze Cie swiat zauwazy? Zara przyjda zwolennicy Quentina i Ci pojada jeszcze gorzej niz ja :D I po co Ci to? Szanuj bedziesz szanowany. Dwojeczka przy Pulp Fiction to rozboj w bialy dzien i kazdy koneser kina to wie. Argumenty masz beznadziejne, napisales o jakims chodzeniu co jest wyrwane z kontekstu? Co takiego znakomitego w tekstach? No coz, skoro nie wiesz, to juz sie tego nigdy nie dowiesz, ewentualnie jak dorosniesz.