Nie bardzo rozumiem, skąd te nagrody i zachwyty nad tym filmikiem. Ot, taki sobie pastisz wielu gangsterskich filmów i nic więcej. Może ktoś się zachwycił cytatami biblijnymi w tym filmiku, albo dał sobie wmówić, że to film wybitny. Tarantino to dla mnie reżyser-pozer.