8,3 708 tys. ocen
8,3 10 1 707863
9,2 83 krytyków
Pulp Fiction
powrót do forum filmu Pulp Fiction

Jak ktoś gdzieś napisał: Dziecku z podstawówki się spodoba, bo jest dużo 'k*rew'. Gimnazjalista natomiast będzie miał poczucie, że obcuje z 'wielkim kinem'.

ocenił(a) film na 10
Asketel

A licealista, który oglądał film 4 razy i ciągle jeszcze zamierza oglądać?
Oczywiście, że dzieci z podstawówki nie będą lubiły tego filmu bo jest dużo "f*ck:" To lepiej żeby poszły ogłądać "Człowieka z blizną" bo nie nie dość, że nie muszą odebrać przesłania, to jeszcze jest więcej krwi. No i nie będą musiały aż tak myśleć co na Pulp. Twoja hipoteza jest błędna niestety ;)

ocenił(a) film na 9
MoDEddie

O tak, na PF to dopiero trzeba myśleć... Zaryzykuję stwierdzenie, że na "Człowieku z blizną" trzeba mocniej wysilić szare komórki.

ocenił(a) film na 10
Logan

Owszem - przydałoby się, bo w filmie jest sporo niedopowiedzeń. Jak ktoś widzi w tym dziele tylko "kur...wy" to tylko świadczy o jego intelektualnej ułomności.

ocenił(a) film na 3
Puszek Fatalista

No więc słucham, co 'widzisz w tym dziele'? Konkretnie proszę.

ocenił(a) film na 10
Asketel

Trzy wątki (conajmniej) - niby odrębne a w sposób po prostu genialny połączone ze sobą. Pełnowymiarowe, można powiedzieć pełnokrwiste ;) postacie, tak różne od typowych, papierowych, hollywoodzkich lalek 2d. Nie ma tutaj do końca złych i dobrych postaci. Osoby fluktuują pod wpływem wydarzeń, zmieniają się - w większości głupkowatych filmów gdzie twardziele bieghają z bronią i walą k...wami nie ma meijsca na coś takiego. Aktorzy odgrywający te postacie - śmietanka. Scenariusz dopracowany w najdrobniejszych detalach. Brak pustych dłużyzn , których zadaniem jest tylko dociągnięcie do typowych 90 minut. Zaje...ste nawiązania do różnych filmów, ba - do klasyki! Tak na początek - oblookaj "Wściekłe psy", "Łowcę jeleni" i kilka straych filmów z Travoltą. Detale, po prostu masa detali, które uważny widz wychwytuje i się nimi delektuje. Sorki, nie będę wymieniać, bo są całe strony i fora poświęcone temu, co udało się w tym filmie "upchnąć" (vide: papieroski red apple - naprawdę zero skojarzeń?). Misz-masz rzeczy poważnych i zabawnych jest wspaniały. Z jednej strony taniec Mii - klasyk, kopiowane na każdej imprezie. Po chwili człek reflektuje się, że kiedy np. taki Vincent wychodzi z klopa, wówczas oznacza to, zaraz stanie się coś złego. I tak dalej - bez końca. ;) Z drugiej na poważnie, przesłanie dotyczące odkupienia win (metamorfoza Julesa). Dialogi... ten film żyje dzięki dialogom, jak choćby ten we wspomnianym momencie "nawrócenia": "Nie daję mu forsy. Ja coś kupuję. Chcesz wiedzieć, co kupuję, Ringo? Twoje życie. Daję ci forsę, żebym cię nie musiał zabić". - napisałbyś to lepiej? Gdzie słyszałeś lepsze dialogi (mówię o filmach tgo typu), znasz - chętnie obejrzę. Ścieżka dźwiękowa - dla mnie jeden z najlepszych soundtracków i na pewno nie tylko dla mnie. Można tak bardzo, bardzo długo, bo ten film praktycznie nie ma wad.
No... a wtedy wchodzisz na filmweb i widzisz, że po tym świecie chodzą ludzie, którzy z tego wszystkiego ogarnęli tylko "kilka k*rew". Co byś pomyślał o takiej osobie?

ocenił(a) film na 3
Puszek Fatalista

Doceniam długi komentarz. Jednakże spodziewałem się czegoś więcej. Jeśli to naprawdę 'to', to faktycznie ten film nie ma nic wartościowego do zaoferowania. No ale dobrze, dyskutujemy, to dyskutujemy:
1. Co z tego, że trzy wątki? Trzy gówniane wątki.
2. Pełnokrwiste postaci? Takie, jak w wielu filmach - nic szczególnego, a wręcz przeciętnie. Już Jack Sparrow jest bardziej pełnokrwisty. Niedorzeczny argument. Co z tego, że postaci dynamiczne? Przeciętnizna.
3. 'Scenariusz dopracowany, brak pustych dłużyzn' - podczas sceny, gdzie chłopaki jadą na robotę, aż do otwarcia przez nich drzwi można umrzeć. Pudło.
4. 'Nawiązania do innych filmów' - litości.
5. Dialogi - moim zdaniem najprymitywniejsze jakie kiedykolwiek słyszałem. W głównej mierze świadczą o denności całego filmu oraz jego grupie docelowej. Sory resory.
6. Ścieżka dźwiękowa - nawet nie skomentuję.
Wchodzę na filmweb, widzę, jak dzieci i młodzież jarają się tym czymś. Smutek, żal, rozczarowanie, żłobek intelektualny oraz mentalna piaskownica.

ocenił(a) film na 10
Asketel

Twoje "odpowiedzi" na moje argumenty... jakbym rozmawiał z dzieckiem. Szkoda czasu na debatę, bo ja napiszę, że coś jest extra - Ty, że gówniane (i uważasz, że to argument), totalny bezsens. Z tą mentalną piaskownicą... zakładam, że mógłbyś być moim dzieckiem, albo przynajmniej duuuużo młodszym bratem, więc nie szarżuj z wnioskami. ;o) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
Puszek Fatalista

Twoje 'argumenty'... jakbyś był dzieckiem. W rzeczy samej, argument 'coś jest extra, bo mi się podoba' w istocie jest argumentem doskonałym, hehe. Zmartwię cię - mam 30 lat (co to w ogóle za argument z wiekiem?). A o mojej dojrzałości świadczy przede wszystkim to, że nie przepadam za Pulp Fiction. Mimo wszystko szanuję twoje zdanie, bo każdy ma prawo mieć swoje. Niepotrzebnie tak bardzo się unosisz.

ocenił(a) film na 8
Asketel

Czy to w ogóle wiesz co oznacza słowo "polemika" ? Twoje wywody sprowadzają się do słowa "gówniane", a jedyne czym potrafisz to poprzeć jest fakt, że film Ci się nie podobał. PuszekFatalista (genialny nick) się nieźle napracował z tym popołudniowym komentarzem, przedstawił bardzo przystępnie i zwięźle dlaczego "Pulp Fiction" to coś więcej niż rzucanie przekleństwami ("Dzień Świra" też tak postrzegasz?) a Twoje "kontrargumenty" opierają się JEDYNIE na osobistych uprzedzeniach do określonego rodzaju kina. Po co w ogóle zakładasz temat na forum jak nie potrafisz się otworzyć i porozmawiać na poziomie?

ocenił(a) film na 3
David_Ames

No cóż, to 'genialny PuszekFatalista' nie potrafi się otworzyć i porozmawiać na poziomie. Co więcej, wyskakuje z 'argumentami' typu 'mógłbym być twoim ojcem' (swoją drogą nie mógłby), więc co to w ogóle za poziom i o czym rozmawiamy? Jego ocena filmu opiera się JEDYNIE na osobistych (= wysoce subiektywnych) preferencjach. Nie potrafi skonstruować dobrego, obiektywnego argumentu (takiego, który by mnie przekonał), gorączkuje się, unosi. A 'Dzień Świra' jednak ma jakieś przesłanie. 'Pulp Fiction' - nie. Pozdrawiam. Nadal czekam na jakieś konkretne argumenty. Niech mnie ktoś przekona do Pulp Fiction. Bo tylko świnia nie zmienia poglądów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
Puszek Fatalista

No cóż, nic dodać, nic ująć - poglądowy okaz fana 'Pulp Fiction'. No, ale chociaż się uśmiałem. Pozdrawiam i uprzejmie dziękuję za 'dyskusję'.

użytkownik usunięty
Asketel

Ścieżka dźwiękowa, uch, czemu nie skomentujesz panie dorosły z najwspanialszą argumentacją? Nie masz nic do zarzucenia temu genialnemu dopasowaniu kawałków, czy według ciebie muzyka w filmie nic nie znaczy?

ocenił(a) film na 3

A po co te nerwy? Nerwowość świadczy o słabym charakterze. Nie skomentuję, bo nie jest to rodzaj muzyki, jaki preferuję (http://www.lastfm.pl/user/jaskotel).
Ścieżka dźwiękowa prawidłowo dopasowana do filmu. Tak, jak zazwyczaj muzyka bywa dopasowana do filmów. Tak, że jest niezauważalna, a raczej niesłyszalna. Obojętna. I tyle. Że tak powiem, uszu mi nie wybiło. Żaden argument w dyskusji. Mówiąc szczerze jedyne, co może frapować w 'PF', to nietypowa fabuła - układanka.

ocenił(a) film na 8
Asketel

Gust muzyczny przy muzyce filmowej ma małe znaczenie. Sam doceniam różne ścieżki dźwiękowe, ważne by pasowały do filmu, nawet takie jak z "Biegnij Lola biegnij", czy "Trainspotting" mimo, że normalnie nie sięgnąłbym po kawałki które zostały w nich użyte. Zresztą często zdarza mi się zauroczyć muzyką filmową, a gdybym miał kierować się tylko tym czego zazwyczaj słucham (rock progresywny), to bym pod względem muzyki w filmach nic dla siebie nie znalazł.

ocenił(a) film na 3
David_Ames

Zgadzam się w 100% Dlatego właśnie napisałem, że 'ścieżka dźwiękowa prawidłowo dopasowana do filmu'.

ocenił(a) film na 8
Asketel

Po pierwsze nie porównuj do nikogo do Jacka Sparrowa, bo to najbardziej pełnokrwista kreacja Deppa jednej z najlepiej wykreowanych postaci kinowej.

Po drugie majstersztyk to jest właśnie dlatego że hektolitry krwi i czarny humor jest w stanie przeistoczyć w film nieprzewidywalny i wciągający, a przy okazji wy***any w kosmos.

ocenił(a) film na 10
Asketel

Jak dla mnie to rzeczywiscie jest 'wielkie kino' i uwarzam ze wiek nie ma tutaj nic do rzeczy . Nie kazdemu ten film musi sie podobac ale moglbys chociaz uzasadnic swoja opinie .

shaman10

A ja uwaŻam, że najlepsza pora na wygonkę do słownika ortograficznego, sio!

ocenił(a) film na 10
nefiston

Racja racja . Dzieki za poprawke ;))

Asketel

; )

ocenił(a) film na 7
Asketel

mam podobne odczucia co autor tematu. Film może być, jako ciekawostka, nawet mi się podobał. Nie mam jednak zamiaru oglądać go więcej, bo nie był aż tak ciekawy/wciągający/zdumiewający, a gra aktorska była dość cienka