Właśnie obejrzałem PF. Zaraz potem wszedłem tu, aby się przekonać czym się wszyscy w zasadzie zachwycają. Są wyraźnie, charyzmatyczne postaci -zgadza się, muzyka - ok, dialogi - ok, zabawa w zlepianie scen - niech będzie, choć mnie to jakoś specjalnie nie urzekło, obsada - wyborowa. Film nagradzany wielokrotnie - to fakt, ale czy nie próbuje się właśnie z tego powodu trochę na siłę przypisywać mu miana najlepszego filmu wszechczasów? Moim skromnym zdaniem scenariusz nie jest ciekawy i wciągający. Rzekomym fenomenem jest owe zlepianie poszczególnych historyjek w jędną całość. Ja jednak tego fenomenu nie dostrzegam. Zlepienie tych historii w jędną całość nie jest trudne, a efekt nie jest "zaskakującą całością" (jak to ujętą w jednej z recenzji). Obejrzałem setki filmów i uzbierałaby się co najmniej setka filmów lepszych od tego. W sumie pierwsza z recenzji umieszczonych w tym portalu jest w pełni wystarczająca, aby streścić jakże cudowny scenariusz. Te nagrody były więc chyba tylko i wyłącznie za wspomniane już rozłożenie filmu na części i pomieszanie ich... Być może jestem pustą masą, która nie potrafi odnaleźć sensu w tym filmie, ale to nie był film po którym bym wpadłbym w jakąś refleksję, który wzburzyłby mną na tyle mocno, że przez tydzień myślałbym tylko o nim. Dla mnie to jest "taki sobie, o, filmik". Poza wspomnianymi kilkoma walorami brakuje mu, wg mnie, tego co najważniejsze, czyli wymowy, dobrego scenariuszu i sensu.
noo myślałam, że normalni użytkownicy są na wymarciu!! nie mam zamiaru z tobą polemizować i cię ochrzaniać czy coś w tym stylu, bo nie spodobał ci się mój ulubiony film jakim jest PF. Dlaczego? dlatego, że w kulturalny i normalny sposób wyraziłeś swoje zdanie, nie obrażając ani fanów ani samego filmu, który przecież mógł ci się nie spodobać.
pozdrawiam
PF był jednym z pierwszych filmów gdzie zastosowano jak to nazwałeś "zlepianie scen" a nie tylko to przemawia na jego korzyść. Jak sam zauważyles muzyka, która rewelacyjnie pasuje do scen, a dialogi są jednymi z najlepszych jakie można spotkać w filmach. Piszesz "ale to nie był film po którym bym wpadłbym w jakąś refleksję, który wzburzyłby mną na tyle mocno" to był film inny od wiekszość które na siłę wciskają przesłanie i inne takie. PF jest dla bardziej wtajemnicznych w arkany kinematografii oraz amerykańskiej historii. Nie twierdze że jeśli Ci sie nie podobał, to oznacza ze jestes głupi czy gorszy, poprostu nie poczułeś klimatu, być może gustujesz w innych filmach.
Lepiej bym tego nie wyraziła! Pospisuję się zatem obiema rączkami... Właśnie w tej chwili zamawiam ten film w sklepie internetowym, a w drugim oknie mam otwarty interfejs ING direct i zaraz zlecę przelew i film będzie mój! :D
Heh... Popieram Tarantinkę - przywróciłeś mi wiarę w ludzi. Jednak można w kulturalny sposób wyrazić opinię o filmie, który się człowiekowi nie podobał. Ja oczywiście uważam Pulp Fiction za arcydzieło, ale nie będę się sprzeczał - wszak nie jesteś tępym trollem, który obejrzy film, nic z niego nie zrozumie i założy temat "BADZIEWIE!!!!1 CO TO $#^#$% MA BYĆ???" Tak trzymaj ;)