Długo się zabierałam za ten film, bo opis, gatunek, nawet zdjęcie promocyjne nie odpowiadały mi
i na myśl o 2,5 godzinach nudy odechciewało mi się. Jak widać, pierwsze wrażenie było
całkowicie mylne. Obejrzałam wczoraj i jestem pod ogromnym wrażeniem, nietuzinkowości
budowy filmu, jak sprytnie połączone różne, zupełnie odrębne historie. Przy okazji śmieszy, a
nawet troszkę rozczula/. Mam ochotę go obejrzeć jeszcze raz i raz i raz, mam wrażenie,że nigdy mi
się nie znudzi!
LUDZIE, WSZYSCY OGLĄDAMY PULP FICITION!!!!
Miałem bardzo podobnie. Za film się zabrałem w tym tygodniu i byłem nim zachwycony. Kiedyś na pewno do niego powrócę :)
To jest niewątpliwie klasyk Tarantino. Zastanawia mnie w jakim wieku są osoby, które dopiero teraz pochyliły się nad tym tematem? Jeśli ktoś z Was planuje wrócić do tego dzieła, to proponuję, tak na rozgrzewkę, skupić się nad pytaniem: co było w neseserze?
Myślę,że nie tylko to pytanie jest zastanawiające, jak pisałam na pewno wrócę do filmu, jeszcze raz go przeanalizuję i zastanowię się nad niektórymi rzeczami, które za pierwszym razem nie były tak widoczne. Mam 16 lat :)