to ze film to klasyka chyba nie musze pisac. jednak do dzisiaj nie kumam jednego momentu w filmie. gdzies w polowie (filmu) Butch (b.willis) wkrada sie do swojej chaty po zegarek. napotyka Vincenta (travolta) wychodzacego z kibla i go zabija. a przeciez pod koniec filmu vincent wraz z Julesem (Samuel L. Jackson) spokojnie wychodza z baru i tak sie konczy. czy zakonczenie filmu to retrospekcja wczesniejszych wydazen czy co??? kto potrafi mi to wyjasnic?
Tak jest. To retrospekcja.
Moment w którym Butch zabija Vincenta jest chwilą kiedy Vega nie pracuje już razem z Julesem, bo ten złożył rezygnacje z pracy.
Chronologicznie najpierw jest:
Sprawa z Brettem
Rozwalenie Marvinowi łba i wizyta u Jimmiego
Randka Vincenta z Mią
Napad w restauracji i interwencja Julesa
Epizod z zegrakiem Butcha i śmierć Vinca.
Wydupczenie Wallace'a.
Zauważ, że kiedy Butch robi w ciula Wallace'a jest przez chwilę pokazana melina Wallace'a. Tam mówi, żeby wytopić Butcha. Jest tam także Vincent, juz BEZ JULESA. Na dodatek Vince pyta stojącej tam Mii jak zdrowie po ostatnim :P
Chyba dobrze wytłumaczyłem :P Jakby coś było źle niech mnie ktoś poprawi :]
Napad na restauracje byl bezposrednio po wizycie u Jimmiego, a randka z Mią potem a reszta chyba sie zgadza
Tak tak, bo Jules i Vincent mają te kiczowate koszulki... w ogóle to ten film pokręcony, choć ja skapowałem, o co chodzi... jednak jest to jeden z niewielu filmów, który mnie PRZERASTA (obok Podziemnego kręgu). Widać, że jestem na niego za młody (mimo, iz jest w polsce dozwolnony od lat 15, ile właśnie ja mam)... Ale i tak spox i jeden z moich ulubionych.